Nietypowy wypadek w USA. Samolot zderzył się z Teslą i Toyotą Corollą
To brzmi jak historia z głupiego dowcipu. Uczestnikom tego wypadku nie jest jednak do śmiechu - w Texasie samolot zderzył się z dwoma samochodami osobowymi.
Wszystko ze względu na awarię samolotu, która uniemożliwiła lądowanie na lotnisku Sugar Land Regional. Cessną podróżowali agenci agencji DEA, zajmującej się walką z narkotykami. Próbując wylądować na stosunkowo prostym odcinku drogi zahaczyli oni o linię energetyczną, po czym uderzyli w ziemię, "kasując" po drodze przejeżdżającą Teslę oraz próbującą uniknąć zderzenia Toyotę Corollę.
Choć uszkodzenia wyglądają dość poważnie, to jednak nikomu nic się nie stało - piloci samolotu wyszli z tego wypadku bez obrażeń, zaś pogotowie zabrało na oględziny jedynie pasażera Cessny. Kierowcy samochodów również nie odnieśli poważnych obrażeń.
Zastanawiamy się teraz tylko jak wytłumaczyć taki wypadek ubezpieczycielowi.