Nikt nie zginął w Volvo XC90 od 16 lat (w Wielkiej Brytanii)
Volvo ma powody do dumy. Co prawda badania obejmują tylko i wyłącznie Wielką Brytanię, ale to nie jest mały rynek. A Volvo XC90 okazało się najbezpieczniejszym samochodem na wyspach.
Badania przeprowadził Instytut Thatcham na podstawie analizy danych z wypadków z ostatnich lat. Wyszło na to, że w Volvo XC90 nikt nie zginął od 16 lat, a więc od wprowadzenia na rynek tego modelu w 2002 roku. A nie jest to mała ilość samochodów - SUV szwedzkiej marki sprzedał się w ilości ponad 50 000 egzemplarzy (niestety nie podano, ile z nich zostało rozbitych).
Co ciekawe, za główną przyczynę takiego stanu rzeczy Thatcham uznał system automatycznego hamowania, stosowany w szwedzkim samochodzie. Ostatnio jest on dostępny niemal w każdym, lub prawie każdym modelu i przez wielu ekspertów uchodzi za jedno z ważniejszych udogodnień zmniejszających liczbę poszkodowanych w wypadkach.
Volvo zresztą już w 2008 roku zapowiedziało, że w ich samochodach nikt nie zginie po 2020 roku. Biorąc pod uwagę wynik XC90 - chyba mają szanse na spełnienie tej obietnicy, zwłaszcza, że do 2020 roku cała flota modelowa będzie wymieniona. 3 lata temu zadebiutowało XC90 drugiej generacji, potem duże modele S i V90. Od zeszłego roku mamy XC60, od tego XC40, a już niedługo pojawią się na drogach V60 i S60. W planach na 2019 rok pozostały jeszcze modele S40 i V40. Będą to jednocześnie ostatnie opracowane Volvo z silnikami spalinowymi.