Nissan Ariya ma nową twarz. W rodzinie wreszcie widać podobieństwo

Japończycy zabrali się za pudrowanie noska. Nissan Ariya dostanie odświeżony wygląd nadwozia i wnętrza. Wszystko po to, aby w rodzinie było widać podobieństwo.

  • Nissan Ariya niebawem przejdzie duży lifting
  • Największe zmiany obejmą pas przedni tego samochodu
  • Dla japońskiej marki to wciąż kluczowy model

Japoński producent walczy o przetrwanie, ale nie zapomina też o odświeżaniu swojej oferty. Kilka miesięcy temu na rynek oficjalnie wjechał Nissan Leaf. Trzecia generacja tego modelu zrywa z charakterem poprzedniku. Jest to teraz kompaktowy SUV, ze znacznie wydajniejszym napędem i z nowymi silnikami. Zmiana wizerunku ma przyciągnąć do marki nowych klientów, a niska cena będzie magnesem na oszczędnych. Teraz w ślad za "liściem" podążą Nissan Ariya 2026, który upodobni się do młodszego mniejszego brata.

Japończycy zapowiedzieli odświeżony model. Zobaczymy go już za kilka tygodni, a lifting obejmie nie tylko zmiany wizualne.

Nissan Ariya 2026. Nadchodzą zmiany na lepsze

Nowy pas przedni pozbawiono plastikowej czarnej osłony, co zbliża Ariyę do designu nowego Nissana Leafa. Zmieniono także świata LED, wprowadzono zderzak o prostszej formie oraz zmodyfikowany dolny wlot powietrza, który teraz ma bardziej stonowany kształt.

Japońska marka zrezygnowała też ze świateł przeciwmgłowych na rzecz nowych lamp LED. Zniknęły też boczne wloty, aby uprościć linię nadwozia. Uzupełnieniem całości są nowe wzory felg oraz dodatkowy kolor lakieru, który zadebiutuje wraz z liftingiem. Tył pojazdu pozostanie niemal niezmieniony, otrzymując jedynie drobne korekty w detalach wykończenia.

Nissan Ariya 2026

Wnętrze również przeszło modernizację, która koncentruje się przede wszystkim na systemie multimedialnym. Zastosowano nowy system multimedialny z pełną integracją usług Google, co ma poprawić intuicyjność obsługi i dostęp do aktualnych map oraz aplikacji. Nissan Ariya zyskała także funkcję Vehicle-to-Load (V2L), pozwalającą zasilać zewnętrzne urządzenia energią z akumulatora trakcyjnego. Dodatkowo zmodernizowano zawieszenie, choć tutaj nie wiadomo, czy japońska wersja będzie miała takie same nastawy, jak ta, która trafi do Europy.

Na ten moment Nissan nie ujawnia żadnych zmian w układzie napędowym ani pojemności baterii. Oczekuje się więc, że gama jednostek pozostanie identyczna jak dotychczas, obejmując wersje o mocy od 218 do 394 KM. Na pokładzie może za to zagościć nowy akumulator o większej gęstości energetycznej.