Nissan X-Trail już przeszedł facelifting. U nas na zmiany jeszcze poczekamy

Nissan X-Trail wciąż jest stosunkowo świeżym samochodem, a mimo to już przeszedł pierwszy lifting. Rewolucji nie ma, ale dyskretne modyfikacje pokazują kierunek zmian w marce.

Od razu trzeba zaznaczyć jedną rzecz. Ten samochód jest stosunkowo "nowy" w Europie. Za oceanem zadebiutował 2 lata temu (czyli też względnie niedawno). Taki staż rynkowy wystarczył, aby japońska marka zdecydowała się na lifting. Nissan X-Trail 2024, występujący tam pod nazwą Rogue) zyskał dyskretne modyfikacje, które upodobniły ten samochód do nadchodzących aut marki.

Nissan X-Trail 2024, w stanach znany jako Rogue. Więcej chromu, to nowa twarz marki

Przede wszystkim w oczy rzuca się tutaj zmieniony pas przedni. Charakterystyczny nissanowski grill w kształcie litery V zyskał teraz chromowane szczebelki. Optycznie nawiązuje on swoim kształtem do elektrycznej Ariyi i do konceptów kolejnych aut na prąd, pokazanych w ubiegłym roku.

Nissan X-Trail 2024

Japońska marka skupiła się też na przemodelowaniu zderzaków. Tylne światła zyskały również delikatnie odświeżoną sygnaturę świetlną.

Poza tym Nissan chwali się nowymi kolorami i zmodyfikowaną kolorystyką kokpitu. Ciekawostką są też nowe multimedia. Ich topowa wersja, z 12,3-calowym ekranem, ma wbudowane aplikacje Google. Te działają dzięki stałej łączności z siecią i nie wymagają podpinania smartfona. Oczywiście Android Auto i Apple CarPlay wciąż są dostępne.

W USA wybór silników jest bardzo skromny

A w zasadzie zerowy, gdyż 2,5-litrowy silnik ustąpił miejsca 1.5-litrowej jednostce VC-Turbo. Ta generuje 204 KM, co nie jest złą wartością w takim samochodzie. Co ciekawe Amerykanie nie mają w ofercie wersji ePower, która jest dość unikalną hybrydą. Tutaj silnik spalinowy pełni wyłącznie rolę generatora dla jednostki elektrycznej.

Nissan zmienia swój wizerunek

W drodze jest cały szereg nowych modeli, zwłaszcza w Europie. Do 2026 roku ta marka zamierza oferować wyłącznie elektryczne samochody na Starym Kontynencie. W planach jest następca Leafa, który wykorzysta platformę Ariyi, ale będzie od niej nieco mniejszy.

Do gamy powróci także Nissan Micra. Tutaj mówimy o konstrukcji bliźniaczej z nadchodzącym i szlifowanym przez Francuzów Renault 5, czyli o efektownym przedstawicielu segmentu B. Docelowo te trzy auta zbudują kluczową ofertę, którą Japończycy potencjalnie rozszerzą o miejskiego crossovera i większego SUV-a.