Nissan Z NISMO 2024. Zakazany owoc, którego chciałoby się spróbować
Nissan Z NISMO 2024 pokazuje, że Japończycy wciąż potrafią robić analogowe sportowe auta. Tutaj nie ma żadnych udziwnień - jest mocne V6, napęd na tylną oś i automatyczna skrzynia biegów. Niczego więcej nie potrzeba.
Takie auta trafiają się już coraz rzadziej. Tym bardziej warto na nie zwrócić uwagę, zwłaszcza gdy w nazwie pojawia się kultowy skrót. Nissan Z NISMO 2024 wyciska z nowej "zetki" 100% możliwości. Jest więcej mocy, poprawione zawieszenie i nowa skrzynia biegów. Wszystko po to, aby wrażenia zza kierownicy były jak najbardziej autentyczne.
Nissan Z NISMO 2024 to analogowa maszyna, która jakimś cudem trafiła do naszych czasów
Przyznam szczerze, że jestem ciekaw możliwości tego samochodu. Japończycy stworzyli auto, które na tle wielu obecnych "konkurentów" zdaje się być dosłownie wyjęte z przeszłości - i to jest w nim najlepsze.
Co oferuje Nissan Z NISMO? Przede wszystkim nieco więcej koni mechanicznych. Dodano ich 20, dzięki czemu kierowca ma pod prawą nogą 420 KM. Wzrósł też moment obrotowy, do 520 Nm. Najważniejsze jest to, że dostajemy go w szerokim zakresie obrotów - od 2000 do 5200 obrotów.
Wraz z większą mocą idzie w parze lepsze chłodzenie. Co ciekawe to w zasadzie wszystkie modyfikacje tego silnika. Nie znajdziemy tutaj kutych tłoków czy wzmocnionej głowicy. To sugeruje, że stosowana tutaj jednostka VR30DDTT, powiązana częściowo z silnikiem z GT-R'a, ma naprawdę duży potencjał.
Moc na tylne koła przenosi tutaj 9-biegowy automat. Niestety tylko taka skrzynia jest dostępna w tym samochodzie, co rozczaruje nieco purystów. Niemniej narzekać nie można, gdyż Nissan obiecuje szybkie zmiany biegów i dobre dopasowanie oprogramowania do silnika.
Kluczowe są też nowości w zawieszeniu i nadwoziu. Dzięki nim Nissan Z NISMO jest skuteczniejszy
Modyfikacje tego auta to stara dobra szkoła. Na przykład przedni zderzak, który ma nieco wydłużony "nos" i cieńszy grill, zapewnia inny przepływ powietrza. W efekcie silnik dostaje go więcej, a docisk przedniej osi jest na wyższym poziomie.
To samo zrobiono z tyły, gdzie dyskretny spoiler na pokrywie bagażnika w połączeniu z dyfuzorem zapewniają mniejsze unoszenie się osi przy wysokich prędkościach i wyższą stabilność jazdy. Za kontakt z asfaltem odpowiadają opony Dunlop SP Sport Maxx GT600, które naciągnięto na 19-calowe felgi Rays.
Znajdziemy tutaj także sztywniejsze stabilizatory i sprężyny, inaczej zestrojone amortyzatory i wzmocnione nadwozie. Nissan mówi wprost - to wszystko zrobiono dla osób, które chcą jeździć po torze. Z NISMO nie będzie miał problemów z atakowaniem krawężników na szybkich torach wyścigowych.
W czasie szybkiej jazdy można też docenić układ hamulcowy, który opracowała firma Akebono. Z przodu zastosowano 15-calowe tarcze, z tyłu zaś 13,8. Pracują one z 6-tłoczkowymi zaciskami z przodu i 4-tłoczkowymi z tyłu.
Co jeszcze znajdziemy w tym aucie?
W kabinie są to przede wszystkim fotele Recaro, które zapewniają dużo lepsze trzymanie boczne. Nie brakuje też nowych grafik cyfrowych wskaźników. Zmiany w oprogramowaniu zapewniają dostęp do trybu jazdy Sport+, dopasowanego do tego samochodu i pozwalającego na wykrzesanie z tego samochodu 100% możliwości.
Nowe Z NISMO trafi na rynek w 5 kolorach: Passion Red TriCoat, Brilliant Silver, Black Diamond Pearl, Everest White Pearl TriCoat i Stealth Gray. Ten ostatni jest opracowany z myślą o wersji NISMO.