Nowa Mazda CX-5 wygląda świetnie. To będzie kluczowa nowość
Japończycy wprowadzają ostatnie szlify do nowego wcielenia swojego bestsellera. Mazda CX-5 zyska nowy design i ciekawy napęd. Co o nim wiemy?
Ten samochód w zasadzie napędza sprzedaż Mazdy. W Europie notował świetne wyniki aż do wycofania z oferty, a w USA stanowi 55% sprzedaży całej marki. Po ośmiu latach przyszedł czas na zmianę warty - nowa generacja jest niemal gotowa do premiery. Mazda CX-5 zachowa to, co najlepsze, zyska kilka ciekawych detali i przede wszystkim skorzysta z nowego napędu.
To właśnie on będzie tutaj największą gwiazdą. Japończycy uznali, że nadszedł czas na wprowadzenie na rynek hybrydy. To będzie autorska konstrukcja Mazdy, niemniej nikt nie ukrywa tutaj bliskiej kooperacji z Toyotą. "Know-how" pozyskane od tej marki może być na wagę złota.
Hybryda pod maską tego auta może oznaczać... jeszcze lepszą sprzedaż. Mazda CX-5 bardzo tego potrzebuje
Słowo "hybryda" w połączeniu z japońskim produktem staje się magnesem na potencjalnych klientów. Wiele osób ceni sobie japońską solidność i ichniejszą "szkołę projektowania samochodów". Mazda skupia się dalej na swoich wolnossących konstrukcjach. Wsparcie ze strony jednostki elektrycznej może gwarantować jeszcze lepszą dynamikę przy zachowaniu dużo niższego zużycia paliwa.
Trzecia generacja CX-5 zachowa wiele cech poprzedniczki. Stylistyka będzie ewolucją, a nie rewolucją. To jednak nie powinno dziwić, zwłaszcza w momencie, w którym pomimo 8 lat na karku drugie wcielenie tego auta wciąż notowało doskonałe wyniki sprzedaży.
Największe zmiany zajdą z przodu i z tyłu. Front wyróżniać będą charakterystyczne wąskie lampy z nową sygnaturą świetlną. Z tyłu znajdziemy zaś wąskie ledy, nieco przywodzące na myśl model CX-60.
Trzecia generacja Mazdy CX-5 będzie też nieco większa. Trudno jednak powiedzieć, czy rozstaw osi zyska dodatkowe centymetry. Istnieje spora szansa, że platforma pochodzi ze schodzącego z rynku modelu. Oczywiście pojawi się tutaj szereg poprawek i usprawnień, aczkolwiek nie będzie to wielka zmiana.
Tajemnicą pozostaje wygląd wnętrza. Spodziewamy się jednak koncepcji zbliżonej wizualnie do modelu CX-60, z dużym ekranem na szczycie deski rozdzielczej i klasycznym panelem klimatyzacji w dolnej części konsoli centralnej.
Warto przypomnieć, że Mazda i Toyota wspólnie pracują nad całkowicie nową generacją systemu multimedialnego. CX-5 nie będzie jednak pierwszym autem z nowym systemem. Japońskie marki mają dzielić 90% oprogramowania i osprzętu multimediów, a różnice ograniczą się do nakładki graficznej i garści funkcji dopasowanych do konkretnych samochodów.