2018 Audi A7 [zdjęcia, dane techniczne] | NEWS

A więc mamy nową generację jednego z najciekawszych Audi ostatnich lat. Ma być lepsze, bardziej zaawansowane technologicznie, doskonalsze i wydajniejsze. Stylistyka to jednak ewolucja poprzedniego modelu. [zdjęcia live oraz prasowe w galerii]

Nie traktuję tego jako nic złego. A7 wyglądało naprawdę ciekawie. Nowy model, pozostawiając charakterystyczną "płaskość" i linię boczną, z której słynął poprzednik, otrzymał elementy charakterystyczne dla współczesnych modeli Audi - znajdziemy skojarzenia i z A4, i z modelem A8. Przód to kanciasta wersja atrapy Single Frame, z lampami będącymi stylizacyjnie gdzieś między A5, a TT.  W bazowych wersjach, będą to lampy LED. W topowej znajdzie się kompozycja diód oraz reflektorów Audi Laser Light. Z tyłu dostaniemy światła idące przez całą szerokość samochodu. Wyglądają trochę jak we wspomnianym A8, a trochę jak... w Chironie. I oczywiście, ponieważ są diodowe, wyposażono jest w kontrowersyjną, ale efektowną (choć zahaczającą o efekciarską) grafikę podczas włączania.

2018 Audi A7

Jeśli chodzi o wymiary, to A7 będzie naprawdę spore. Długość wyniesie 4 969 mm, przy rozstawie osi przekraczającym 2,9 metra (2 926 mm), i szerokości 1 908 mm. Nie będzie wyższe niż 1 422 mm. Bagażnik ma pomieścić między 535 a 1 390 litrów, a kupujący będzie mógł wybrać między opcją cztero, albo pięcioosobową.

Wnętrze będzie bardzo podobne do tego, które zaprezentowano w najnowszym A8. Ilość fizycznych przełączników i zegarów zostanie zredukowana do minimum - do dyspozycji kierowcy będą trzy ekrany, z czego dwa będą dotykowe i będą pozwalały na sterowanie wszystkimi ustawieniami samochodu. Jednak na desce rodzielczej "A7-ki" będzie działo się więcej niż we flagowym modelu. Dużo tu załamań i zmienionych kształtów powierzchni, a bardzo mało zaokrągleń. Nawet centralny ekran (10,1") dostał sześciokątny kształt, podobnie jak selektor przełożenia i przycisk hamulca postojowego. Trójramienna kierownica chyba tylko ze względów praktycznych nie jest sześciokątna, za to jej wnętrze również podporządkowane jest raczej kątom niż obłościom (ale ta śmieszna czteroramienna też będzie dostępna). Gdy wśród opcji zamówimy MMI Navigation Plus, otrzymamy też 12,3-calowy ekran Audi Virtual Cockpit zamiast klasycznych zegarów. Samo MMI również przejdzie modernizację. Panel dotykowy ma reagować na czułość dotyku - sterowanie ma być równie intuicyjne jak korzystanie ze smartfona. Układ menu ma mieć zresztą możliwość indywidualizacji i ustawiania ulubionych funkcji "na wierzchu". O pełnej łączności z internetem i kompatybilności z naszymi urządzeniami mobilnymi nawet nie warto wspominać, bo to w Audi jest chyba już powoli regułą, a w każdym razie bardzo ważnym elementem projektowania samochodu. Jak to wszystko będzie działać w praktyce, przekonamy się podczas testów.

2018 Audi A7

Można by pomyśleć, że to tylko lifting, ale samochód spoczął na nowej platformie MLB Evo, którą znajdziemy w większości nowych modeli koncernu. W opcjach Audi, poza 39 asystentami, którzy nam pomogą, bądź wyręczą w awaryjnych sytuacjach i codziennej jeździe, znajdziemy zaawansowane zawieszenie. W opcji będzie zarówno poprawiony układ pneumatyczny, jak i skrętna tylna oś. Klienci będą mieli do wyboru jeden z czterech rodzajów zawieszenia. Standardowe, sportowe (obniżone o 10 mm), regulowane oraz pneumatyczne.

Układ kierowniczy, poza skrętną tylną osią (w mieście ma zmniejszyć średnicę zawracania aż o 1,1 metra), będzie miał zmienne przełożenie.

Jak można się domyślić, Audi A7 będzie już korzystało z instalacji elektrycznej 48V, podobnie jak model A8. To nie tylko pozwoli na "upchnięcie" większej ilości gadżetów, ale również na wykorzystanie systemów mikrohybrydowych w dostępnych silnikach.

Gama póki co opierać będzie się na benzynowym V6. Jedna to A7 55 TFSI, czyli 3.0 turbo o mocy 344 KM i 500 Nm momentu obrotowego. Ten silnik będzie dostępny wyłącznie z siedmiobiegową skrzynią S Tronic oraz napędem Quattro Ultra. Przyspieszenie do 100 km/h ma wynosić 5,3 sekundy.

Jednostki diesla oraz mniejsze i większe odmiany benzynowe, zarówno cztero- jak i sześciocylindrowe pojawią się w późniejszym okresie.

Samochód na rynku zadebiutuje w lutym 2018 roku. Będzie dostępny w jednym z 15 kolorów, z czego ośmiu jeszcze nie widzieliśmy w Audi. Cena w Niemczech ma rozpoczynać się od 67 800 Euro.