Scuderia Cameron Glickenhaus 003S gotowa do premiery
O salonie samochodowym w Paryżu zdążyliśmy już dawno zapomnieć. Tymczasem za pomocą jednej zapowiedzi Scuderia Cameron Glickenhaus sprawia, że wprost nie możemy doczekać się przyszłorocznych targów genewskich… Kod: SCG003S!
James Glickenhaus to człowiek o niepospolitym życiorysie. Parę lat temu czerwony dywan i blask jupiterów okazały się dla amerykańskiego filmowca niewystarczające. Pokłady niespożytkowanej energii postanowił więc przeznaczyć na inwestowanie i… Wyszło mu to na dobre. James Glickenhaus to także znany kolekcjoner samochodów. To właśnie jemu świat czterech kółek zawdzięcza jedyny egzemplarz Ferrari P4/5 by Pininfarina zaprojektowany tak, by w pełni odpowiadać wyobrażeniu Glickenhausa o superaucie.
Po 2 latach od premiery torowej wersji Competizone, firma amerykańskiego inwestora zamierza wypuścić na rynek swój pierwszy supersamochód dopuszczony do ruchu. Auto różni się z zewnątrz od torowej wersji kilkoma detalami. Stylistyka SCG 003S jest tak krzykliwa, że z łatwością te zmiany można przeoczyć. Udziwniony kształt karoserii zdaje się być efektem pracy wiatru smagającego auto przedzierające się przez tor. I jest tak w istocie, bo piekielnie wielkie otwory budzące skojarzenia z rasowymi wyścigówkami mają zapewniać niespotykany wręcz docisk i odpowiednie chłodzenie. Żadnych kompromisów. Aerodynamika ponad stylistyką.
SCG obiecuje, że 003 S będzie „najszybciej skręcającym” samochodem, jaki ujrzała ziemia. SCG003S rozprawia się z zakrętami bezlitośnie, generując przy tym przeciążenie o sile przekraczającej 2G. W parze z podyktowaną przyczepności stylistyką mają iść zaawansowane rozwiązania techniczne, pomagające autu bić rekordy prędkości na pokonywanych łukach. Serce tej bestii stanowi 4,4-litrowa jednostka V8 produkująca bagatela 760 KM! Prognozowana prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Setka? Na liczniku pojawia się w mniej niż 3 sekundy. Trzeba przyznać, że takie technikalia wyglądają imponująco.
Samochód będzie ręcznie składany we Włoszech przez zakład Manifattura Automobili Torino i jak na rasowy supersamochód przystało ma być niemal w całości wykonany z włókna węglowego. Mocna jednostka napędowa i aerodynamiczna sylwetka mają zapewnić 003S doskonałe właściwości jezdne - bez względu na to, czy mówimy o jeździe torowej, czy szosowej. "To kulminacja długo noszonych przez nas marzeń o przekształceniu naszego auta wyścigowego w pojazd drogowy" - podsumowuje James Glickenhaus. Ograniczona produkcja ruszy latem przyszłego roku, a odbiorcy mają mieć szeroką możliwość personalizacji. Musimy uzbroić się w cierpliwość, producent nie określił bowiem jeszcze ceny swojego drogowego potwora.