Nowy Hyundai i10 stawia na odważną stylistykę
Trzecia generacja Hyundaia i10 została ujawniona przed targami we Frankfurcie. Co ciekawe, jeśli chodzi o design to miejski Hyundai zrywa z dotychczasową stylistyką marki.
Choć zachowano kilka elementów charakterystycznych dla Hyundaia, to nowe i10 jest zdecydowanie bardziej "urocze", tracą ostre linie znane z pozostałych modeli. Mnie z przodu i z tyłu przypomina nieco Forda Ka drugiej generacji. Pojawiły się zupełnie inne linie maski, czy lamp, z "doklejonymi" światłami do jazdy dziennej w atrapie chłodnicy. W linii bocznej zastosowano zabieg "pływającego dachu" - na zdjęciach prasowych jest on dodatkowo czarny, więc będzie taka opcja w konfiguratorze (dach czarny lub czerwony). Dostępne będzie też 10 kolorów do wyboru. Ale w stosunku do szkiców, które Wam publikowaliśmy, samochód znacznie złagodniał.
W środku mamy wariację na temat aktualnych wnętrz Hyundaia. Prosta, bardzo praktyczna kierownica, za nią czytelne zegary oraz ośmiocalowy (zapewne w topowej wersji) ekran systemu multimedialnego z interfejsem smartfona to główne centrum dowodzenia kierowcy. Całość nieźle wkomponowano, a deska rozdzielcza dodatkowo ożywiona jest plastikami tłoczonymi w trójwymiarowy wzór oraz jasnymi wstawkami. Nowy Hyundai i10 dostępny będzie w odmianie cztero- i pięciomiejscowej.
W wyposażeniu znajdzie się system wspomagający unikanie kolizji, asystent świateł drogowych, pasa ruchu, system analizujący zmęczenie kierowcy oraz rozpoznający znaki drogowe.
W ofercie na start pojawią się dwa silniki - co ciekawe oba będą to wolnossące jednostki benzynowe. Bazowy będzie trzycylindrowcem o pojemności 1 litra i mocy 67 KM (oraz 96 Nm). Mocniejszy będzie miał cztery cylindry, pojemność 1.2 litra oraz 83 KM i 118 Nm. Obie jednostki dostępne będą z pięciobiegową skrzynią manualną lub z automatyzowaną (również pięciobiegową).