Nowy Volkswagen Passat B9 istnieje w wersji sedan. W innym uniwersum byłby królem Mordoru
Gdyby tak sedany z klasy średniej wciąż miały mocną pozycję na rynku, to nowy Volkswagen Passat B9 w takim wydaniu królowałby na parkingach przy biurowcach, zwłaszcza w warszawskim Mordorze.
Kto by pomyślał, że nazwa krainy z tolkienowskiego uniwersum Władcy Pierścieni stanie się niemal oficjalnym określeniem Służewca Przemysłowego, czyli korporacyjnego centrum Warszawy. To tutaj ulice zalały biurowce, przed którymi ustawiły się rzędy typowo firmowych samochodów. Przez lata królowały tam różne modele - od Mondeo, przez Avensisa, aż po sedana marki z Wolfsburga. Nowy Volkswagen Passat B9 idealnie wpisałby się w ten obraz. Tak, istnieje wersja sedan tego samochodu - i wygląda z przodu dokładnie tak samo, jak europejski wariant.
Zobaczmy więc czego nam nie dano - i czy jest za czym tęsknić.
Nowy Volkswagen Passat B9 jako sedan? Są rynki, gdzie bez takiego nadwozia nie da się nic ugrać
A mowa tutaj oczywiście o Chinach. Państwo Środka wciąż lubuje się w sedanach i limuzynach, także tych przedłużanych. Volkswagen oferuje tam kilka takich samochodów, w różnych rozmiarach. Passaty są formalnie dwa - jednego widzicie na zdjęciach, a drugi nosi nazwę Magotan. Poza tym mamy wielkiego Phideona (też bazującego na Passacie) i szereg sedanów z pogranicza segmentu B i C a także C i D.
Wróćmy jednak do dzisiejszej gwiazdy, czyli modelu B9. W Europie Volkswagen skupił się na praktycznym kombi. To wbrew pozorom bardzo mądra decyzja, gdyż sprzedaż "limuzyny" topniała z roku na rok. A po co oferować model, który kupi raptem garstka klientów?
Tym samym dostaliśmy wersję z dużym bagażnikiem, a Chińczycy mogą delektować się klasycznym sedanem. Co jak co, ale wygląda on naprawdę dobrze i nie ma się tutaj do czego przyczepić. Design jest przewidywalny, ale też przyjemny dla oka. Klasyczna bryła i dobre proporcje sprawdzają się w tym przypadku doskonale.
Jeśli chcecie auto tego typu w Europie, to zostaje Wam tylko Volkswagen ID.7
Niemcy w tym przypadku postawili na bardziej klasyczne nadwozie, skupiając się na aerodynamice. W ofercie jest też praktyczne kombi, które porzuciło nazwę Variant na rzecz anglojęzycznego "Tourera". Informacje o tym samochodzie i jego ceny poznacie klikając tutaj.