Zapomnij o Crosslandzie, powraca Opel Frontera. Nie, nie będzie to rasowa terenówka
Nazwę "Crossland" możecie już wykreślić z notatnika. Powraca Opel Frontera - choć nie będzie samochodem, jakiego możecie się spodziewać. Wraz z nim zadebiutuje także odświeżony "blitz".
To już oficjalne - Opel Crossland przechodzi do historii. Ten mały crossover niemieckiej marki był zarazem pierwszym samochodem, który opracowano wspólnie z PSA. Jak potoczyła się dalej ta historia - wszyscy wiemy. Teraz marka z Russelsheim jest częścią wielkiego koncernu i większość modeli dzieli z innymi markami Stellantis. Nie inaczej będzie w tym przypadku - następcą Crosslanda zostaje Opel Frontera.
Ta znana, wręcz kultowa nazwa, wraca z emerytury po dwudziestu latach. Tym razem jednak nie będziemy mieli do czynienia z rasową terenówką. Nadchodzi mały, zwrotny i elektryczny SUV o pudełkowatym nadwoziu.
Opel Frontera 2024. Co wiemy o tym nadchodzącym modelu?
To będzie jeden z kluczowych modeli w gamie Opla. Powód jest prosty - mówimy tutaj o potencjalnie najtańszym elektryku w ofercie. Frontera to nic innego jak bliźniak nadchodzącego Citroena C3 Aircross. Ten z kolei jest rozbudowaną wersją Citroena e-C3.
Bazą będzie więc tutaj mała platforma dla samochodów elektrycznych. Frontera z C3 Aircrossem podzieli bryłę nadwozia, a jej unikalnymi wyróżnikami będzie pas przedni i tylny, ze światłami dopasowanymi wizualnie do stylistyki marki.
Przód przyozdobi więc grill Vizor, połączony z wąskimi lampami. Tutaj zobaczymy także nowy logotyp marki, odświeżonego "Blitza". Tył pozostaje tajemnicą, ale spodziewamy się świateł w stylu Mokki i Astry.
Frontera zyska bardzo uniwersalne wnętrze
Możemy więc liczyć na przesuwane i regulowane fotele w drugim rzędzie siedzeń, a także na praktyczne schowki i uchwyty na kubki. Opel w ten sposób chce dotrzeć do rodzin, które docenią mały praktyczny samochód. Znak zapytania pojawia się jedynie przy pojemności akumulatora - jeśli ten będzie mały, a zasięg skromny, to nowy model stanie się typowo miejską propozycją.
O tym przekonamy się już niebawem. Niemcy zamierzają prezentować kolejne zwiastuny w nadchodzących tygodniach. Z kolei premiera Opla Frontery odbędzie się najprawdopodobniej w drugiej połowie roku, wraz z debiutem Opla Grandlanda. Ten stanie się pełnoprawnym elektrykiem, bazującym na platformie STLA Medium. W ofercie zobaczymy więc też jeden silnik spalinowy - miękką hybrydę z jednostką 1.2 o mocy 136 KM.