Opel Karl 1.0 75 KM ECOTEC Cosmo
Segment samochodów miejskich zmienił się nie do poznania. Czasy, kiedy “mieszczuchy” przypominały zlepek najtańszych materiałów z plastikami po butelkach PET, oferując jednocześnie szalone udogodnienia w postaci korbki do szyb są już daleko za nami. Teraz liczy się styl, dobre wyposażenie i oszczędny silnik - a to wszystko musi być upakowane w atrakcyjne dla oka nadwozie.
Na dobrą sprawę większość producentów rozwinęła się w kierunku “miejskiego lifestyle’u”. Segment A od wielu lat nie jest już wybierany jako jedyne auto dla pięcioosobowej rodziny oraz psa. Samochody te są drugim a często nawet trzecim pojazdem w gospodarstwie domowym, spędzając większą część swojego życia w korkach i na zatłoczonych arteriach. Nic więc dziwnego, że koncepcja “uprzyjemnienia” miejsca, w którym spędza się tyle czasu jest tak powszechna - atrakcyjne kolory i bogate wyposażenie umilają nudne sterczenie w gęstym ruchu. Toyota, Volkswagen, Fiat czy nawet Skoda kuszą ciekawymi kolorami oraz wszelakimi formami indywidualizacji wyglądu. Opel również ma swojego zawodnika w tej kategorii - Adam, czyli w zasadzie konkurent dla włoskiej (lub jak kto woli polskiej) 500-ki stara się zachwycić możliwością całkowitego wyróżnienia z tłumu. W rodzinie ma jednak pewnego nieco zapomnianego brata, któremu zarówno ze strony koncernu jak i rynku należy się nieco więcej uwagi.
Mówią mi Karl
Brat Adama również zyskał męskie imię. Twardo brzmiące Karl nie brzmi jednak najbardziej zachęcająco, co pokazuje bardzo proste ćwiczenie. Powiedzcie na głos Adam. Później dorzućcie do tego włoskie cinquecento (czyli 500). A teraz powiedzcie Karl. Na samą myśl o tym słowie głos automatycznie się obniża, symulując nieco złośliwie niemiecki akcent, nieprawdaż?
Mały Karl faktycznie jest… mały. Przy długości nadwozia wynoszącej 3675 mm i szerokości równej 1604 mm jest o ponad 70 mm krótszy i o 116 mm węższy od Adama, który również nie rozpieszcza nadmierną przestrzenią. Ba - nawet bezpośredni poprzednik, czyli Agila, oferował nieco więcej miejsca.
O stylistyce można napisać w iście telegraficznym skrócie, gdyż tak naprawdę nie ma o czym tutaj pisać. Podcięte w kształt maski przednie światła wyraźnie zachodzą na błotniki, zaś tylne lekko zawijają się ku środkowi auta w górnej części, dodając kilka ciekawych wyróżników. Linia boczna z kolei jest zaakcentowana dwoma wyraźnymi przetłoczeniami, poprowadzonymi na linii przedniej i tylnej klamki. Całość niby nie chwyta za serce, ale jednocześnie nie wywołuje też żadnych negatywnych emocji - krótko mówiąc stworzono bardzo uniwersalny wizerunek, który powinien przypaść do gustu szerszemu gronu zainteresowanych. Testowana wersja Cosmo (fabrycznie oferowana na 15-calowych alufelgach) została dodatkowo doposażona w opcjonalne, o cal większe koła o ciekawym, 4-ramiennym wzorze, nadające nieco charakteru. Jeśli jednak szukacie jakichkolwiek ciekawych wyróżników, to trafiliście pod zły adres - w przeciwieństwie do Adama, Karl został pozbawiony wszelkich stylowych dodatków i akcesoriów pozwalających na indywidualizację.
Wnętrze również niespecjalnie rozpieszcza. Całość w zasadzie złożono z twardych plastików w dwóch kolorach. Na szczęście zostały one dobrze spasowane, zaś miejsca, z którymi najczęściej mamy do czynienia (takie jak kierownica czy podłokietniki w drzwiach) zyskały "skórę" oraz nieco bardziej miękką wyściółkę. Konsola środkowa to absolutny minimalizm - znajdziemy tutaj wyłącznie panel jednostrefowej automatycznej klimatyzacji, nawiewy oraz ekran systemu IntelliLink. Klasyczne zegary zostały przedzielone monochromatycznym wyświetlaczem komputera pokładowego - są bajecznie czytelne i tak naprawdę trudno się w nich do czegokolwiek przyczepić. Fotele - z dość krótkimi siedziskami - sprawdzają się na krótkich dystansach, jednak na dłuższą metę okazują się być mało komfortowe i nieprzyjazne dla pleców kierowcy. Dzięki wyraźnemu “odchudzeniu” grubości oparcia udało się wygospodarować nieco więcej przestrzeni na tylnej kanapie. Muszę przyznać, że jest to dość zaskakujące - za osobą o wzroście wynoszącym ok. 185 cm pozostaje wystarczająca ilość miejsca dla osoby o podobnej posturze. Nie będzie ona rozpieszczona, lecz trasę nie dłuższą niż 50-100 kilometrów pokona bez większego marudzenia. Opel wygospodarował także przyzwoity jak na ten segment bagażnik - 206 litrów w zupełności wystarczy nawet na większe zakupy lub przewiezienie dużej walizki.
Cosmo jak łatwo się domyślić jest topową odmianą małego Karla. Oznacza to, że na pokładzie nie brakuje bogatego wyposażenia. Przywykliśmy już do faktu, iż nawet segment A potrafi zaskoczyć dodatkami znanymi niegdyś z większych samochodów. Testowy egzemplarz posiadał między innymi podgrzewanie kierownicy oraz foteli, tempomat z ogranicznikiem prędkości (elementy te są częścią pakietu zimowego za 500 zł), elektrykę szyb z przodu i z tyłu (te ostatnie w opcji) czy wspomnianą wcześniej klimatyzację automatyczną oraz prosty system inforozrywki. Dodatki te jednak w zupełności wystarczają, umilając nawet krótką podróż - w zimne dni szybko się ogrzejemy, zaś ulubionej muzyki możemy słuchać korzystając z połączenia Bluetooth. Na pokładzie nie zabrakło także intensywnie promowanego przez Opla systemu OnStar, czyli według definicji producenta “prywatnego konsjerża”, za pomocą którego możemy szybko zorganizować pomoc a nawet zarezerwować stolik w restauracji.
Mały może więcej
W powiedzeniu tym jest bardzo dużo prawdy, bowiem Karl jest naprawdę bardzo sprawnym i przyjaznym kierowcy autem. Pod maską znajdziemy tylko jedną jednostkę napędową - trzycylindrowy motor 1.0 z rodziny ECOTEC, generujący 75 koni mechanicznych i 95 Nm momentu obrotowego. Silnik ten nie musi jednak walczyć z dużą masą, gdyż Karl “na pusto” waży zaledwie 830 kilogramów. Efektem jest zadziwiająco dobra dynamika - według danych technicznych pierwsza setka pojawia się na zegarach w 13,9 sekundy, jednak subiektywnie czas ten jest znacznie krótszy. Lekkie auto oznacza też ograniczoną konsumpcję paliwa - to akurat wyjątkowo mocna strona najmniejszego Opla. W mieście bez większych problemów zmieścimy się w zakresie od 6 do 6,2 litra, zaś w trasie zejdziemy w dolne okolice 5 lub górne 4 litrów.
Karla zestrojono bardzo miękko. W zakrętach nadwozie lubi się wyraźnie przechylić (choć nie ma w tym żadnego zagrożenia), zaś przy hamowaniu pojawia się wyraźne nurkowanie. Mały Opel dzielnie wybiera większość nierówności, lecz zdecydowanie nie lubi się z koleinami i poprzecznymi uskokami, na których zaczyna zachowywać się dość nerwowo. Karl również nie jest najlepszym wyborem do podróży drogami szybkiego ruchu - nadwozie wyraźnie reaguje na wszelkie podmuchy boczne, zwłaszcza przy wyższych prędkościach. Układ kierowniczy jest bardzo mocno wspomagany, co wyraźnie psuje komunikację na linii kierowca-koła, lecz ułatwia manewrowanie w zatłoczonym mieście. Dla leniwych przygotowano także tryb CITY, działający na tej samej zasadzie co w małych Fiatach - sprawia on, że kierownicą można obracać w zasadzie małym palcem. Zadowalająca jest również średnica zawracania, wynosząca 9,5 metra (9,8 metra pomiędzy ścianami).
Jak na małe budżetowe auto przystało w Karlu jest… dość głośno, lecz dużo zależy od warunków. Po kolei - podróżując z typowo miejskimi prędkościami trudno jest się do czegoś przyczepić. Silnik kulturalnie “pyrka” nie torturując warkotem trzech cylindrów. Kultura jego pracy również nie zawodzi - na postoju wyczuwalne są jedynie lekkie wibracje, zaś w czasie jazdy do wnętrza nie dobiega żaden niepożądany hałas z jego strony. Nieco gorzej jest z wygłuszeniem nadkoli - tutaj poskąpiono grubszych materiałów, przez co zwłaszcza podczas jazdy po mokrej nawierzchni pojawia się wyraźny i dość irytujący szum.
W czym problem?
Karl walczy w wyjątkowo trudnym segmencie, zmieniającym się z roku na rok. Dodatkowo stoi on w cieniu znacznie ciekawszego Adama, który to zdaje się grać pierwsze skrzypce wśród mieszczuchów Opla. Nie jest to jednak główny winowajca małej popularności tego modelu. Problemu należy szukać w cenie.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda całkiem nieźle - cennik otwiera kwota 36 990 zł za bazową wersję Essentia. Wystarczy jednak szybki wgląd w listę wyposażenia aby przekonać się, że odmiana ta nie ma większego sensu, gdyż poza kierownicą i fotelami nie otrzymamy w zasadzie nic. Plasowana półkę wyżej wersja Enjoy zdaje się mieć znacznie więcej sensu. Tutaj w standardzie dostępna jest chociażby manualna klimatyzacja, lecz nie uświadczymy przykładowo elektryki szyb (nawet z przodu). Przejdźmy więc do topowej wersji Cosmo, takiej jak w przypadku testowanego egzemplarza. Jej cena zaczyna się od 48 990 zł. Dodając lakier metaliczny, 16-calowe felgi (nie są niezbędne) pakiet zimowy czy też system inforozrywki, dotrzemy do wartości 54 140 zł, a to już nie jest mała kwota jak za takie auto. Cena “naszego” auta zatrzymała się nieco dalej - 57 340 zł. Nie jest to mało, choć wyposażenie można uznać za kompletne. Konkurenci jednak za podobne pieniądze oferują znacznie więcej “miejskiego funku”, który wyraźnie przyciąga ludzi młodych. Karl na tle nowej Kii Picanto, Volkswagna up’a! czy Toyoty Aygo wygląda dość staro i nijak. Owszem - stonowana stylistyka może być przepisem na sukces, ale jak widać w tym przypadku zupełnie się on nie sprawdził.
Podsumowanie
Opel Karl to dobra technologia i sprawdzone rozwiązania zapakowane w przesadnie zwyczajne nadwozie. Gdyby tak stylistyka została upodobniona do nowych modeli marki, a lista opcji zyskała nieco więcej opcji pozwalających na indywidualizację (w tym szeroki wybór kolorystyki wnętrza), to mógłby to być jeden z popularniejszych modeli tej marki. Niestety, wyraźne oddzielenie go od “stylowego” Adama nie pozwoli na wyjście z tego nijakiego dołka. A szkoda, bo Karl mógłby być jedną z ciekawszych opcji w tym segmencie.
Dane techniczne
NAZWA | Opel Karl 1.0 75 KM ECOTEC Cosmo |
---|---|
SILNIK | benz, R3, 12 zaw. |
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk pośredni |
POJEMNOŚĆ | 999 |
MOC MAKSYMALNA | 75 KM (55 kW) przy 6000 obr./min. |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 95 Nm przy 4500 obr./min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | manualna, 5-biegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny McPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarcz. went./bębnowe |
OPONY | 195/50 R16 |
BAGAŻNIK | 206/1013 |
ZBIORNIK PALIWA | 32 |
TYP NADWOZIA | hatchback |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 3675/1604/1476 |
ROZSTAW OSI | 2385 |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 832/510 |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | b.d |
ZUŻYCIE PALIWA | 5,4/3,7/4,3 (TEST: 6,1/4,2/5,6) |
EMISJA CO2 | 99 |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 13,9 |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 170 |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 / 3 lata |
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE | wg wskazań komputera |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | Essentia: 36 990 |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 48 990 |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 57 340 |