Pagani Alisea powinno trafić na drogi. To Zonda z przyszłości
Pagani Alisea to samochód, który wygląda niczym nowy produkt manufaktury z San Cesario sul Panaro. W praktyce jednak Horacio Pagani nie przyłożył do niego ręki. To dzieło 24 studentów IED (Europejskiego Instytutu Designu) w Mediolanie.
W tym roku mija dokładnie ćwierć wieku od momentu, w którym Pagani Zonda po raz pierwszy oficjalnie ujrzało światło dzienne. Horacio Pagani przekuł wówczas swoje marzenia z czasów pracy w Lamborghini w rzeczywistość. Na drogi wyjechał unikalny hipersamochód, który wyglądał niczym przybysz z kosmosu, a konstrukcyjnie był czymś całkowicie odlotowym. Dokładnie 25 lat później, w ramach hołdu dla tego modelu, powstało Pagani Alisea.
Problem w tym, że nie powstało w San Cesario sul Panaro, a w Mediolanie. I nie narysował go założyciel marki, a grupa 24 młodych studentów IED.
Pagani Alisea to praca dyplomowa studentów. Takie zaliczenie zasługuje na najwyższe noty
Idea była prosta - stworzyć nowoczesną interpretację Zondy, która zarazem będzie łączyć cechy oryginału i futurystycznych maszyn. Młodzi styliści postawili na bardzo miękkie kształty, w które wpleciono szereg nawiązań do pierwowzoru.
Znajdziemy więc tutaj charakterystyczny kształt przednich lamp, okrągły otwór przez który wyprowadzono cztery końcówki wydechu, delikatny spoiler a także unoszącą się ku tyłowi sylwetkę nadwozia.
Mierząca 4522 metra długości makieta naprawdę przywodzi na myśl Zondę w futurystycznym wydaniu. Aż chciałoby się powiedzieć, że idealnym pomysłem byłoby stworzenie takiego samochodu w jeżdżącej postaci.
W końcu zmiana karoserii jednego egzemplarza nie byłaby problemem - zwłaszcza dla kogoś, kto ma bardzo gruby porfel. A taki samochód zdecydowanie wyróżniałby się z tłumu.
Horacio Pagani czuwał nad tym projektem
Założyciel włoskiej marki nie tylko umożliwił wykorzystanie logotypów marki, ale także podrzucił swoje opinie studentom. Mieć takiego mentora na studiach to wspaniała rzecz, którą powinno się doceniać.
Teraz Pagani Alisea skończy wśród innych makiet instytutu IED. Tych nie brakuje - pełnowymiarowe projekty to najważniejszy element rozwoju kariery każdego młodego designera.
To ten moment, kiedy wszystkie kreski narysowane na kartce stają się namacalne w skali 1:1. Kto wie, być może niebawem jedna z osób odpowiedzialnych za ten projekt pojawi się w szeregach działu designu u dużego producenta. W końcu tak zaczyna się kariera.