Pagani Huayra Dinastia Special Edition - Wysokie mniemanie?
Tata Horacio jest bez wątpienia zadowolony, a chińska klientela (ta zdecydowanie bardziej zamożna, rzecz jasna) będzie go niedługo obsypywać ciepłymi słowami oraz dużą ilością pieniędzy. Czy aby na pewno?
Ta sielanka nie jest oczywiście wywołana dorobkiem życia pana Paganiego (chociaż w pewnym sensie jest) tudzież ogromną darowizną na rzecz wielodzietnych, chińskich rodzin - powodem (i to nie do końca uzasadnionym) jest samochód, choć nie byle jaki samochód. Inżynierowie włoskiej manufaktury postanowili bowiem zbudować trzy egzemplarze specjalnej Huayry, które będą upamiętniać założenie Pagani China Automotive Limited (w skrócie: PCAL), działającego na terenie Chin oraz Makau.
Przepełniona mocą płynącą niezmiennie z niemieckiego silnika V12 od AMG Huayra Dinastia Special Edition ma się charakteryzować licznymi, "smoczymi" akcentami, zarówno z zewnątrz, jak i w kabinie pasażerskiej, przy czym każdy egzemplarz włoskiego modelu otrzyma inny, wybrany przez samego Horacio Paganiego lakier nadwozia (czerwony, niebieski i złoty). Przeznaczone wyłącznie na rynek chiński supersamochody zostały ponadto naszpikowane symboliką, której my - Europejczycy - nie będziemy raczej potrafili do końca zrozumieć, np. liczba egzemplarzy specjalnej Huayry wymawiana po chińsku brzmi podobnie, co znak Sheng, oznaczający sens życia, wspomniane "smocze" akcenty mają przypominać o smoku - duchowo zakorzenionym w tamtejszym społeczeństwie symbolu, zaś opony, pokryte ościami starych dorszy, mają przypominać o nieistniejących już sprzedawcach portowych sklepów rybnych, choć to ostatnie niezłośliwie zmyśliłem.
Dlaczego natomiast Dinastia? Czyżby inżynierowie Pagani myśleli o limitowanej Huayrze jako o niepisanym królu? Być może, pod warunkiem, że będzie to król wiatru...