Pagani Huayra Tricolore oddaje hołd włoskim akrobatom lotniczym
Frecce Tricolori, lotnicza grupa akrobatyczna świętuje swoje urodziny limitowanym, 840-konnym roadsterem. Oto Pagani Huayra Tricolore. Szanuję ten pomysł.
Frecce Tricolori, czyli zespół akrobatyczny włoskich sił powietrznych, powstał 60 lat temu (dokładnie to 1 marca 1961 roku - urodziny dopiero się zbliżają). Horacio Pagani lubi najwyraźniej świętować z włoskimi lotnikami. 10 lat temu zaproponował Zondę w odmianie Tricolore. Tym razem wjeżdżają na rynek Pagani Huayra Tricolore. Dokładnie trzy sztuki, i tylko trzy. Każdy Roadster będzie dostępny w cenie 5,5 miliona Euro (bez podatków).
Pagani Huayra Roadster jak zwykle jest spektakularny, jednak Tricolore ma kilka dodatkowych smaczków. Tylne skrzydło ma bowiem kształt podobny, jak w samolotach Aermacchi MB-339A P.A.N., których używa zespół Frecce Tricolori. Z kolei na środku maski znalazło się miejsce na... rurkę Pitota. To stosowany w samolotach element, służący do pomiaru prędkości w powietrzu i analizy parametrów aerodynamicznych.
W 840-konnym, doładowanym V12 to może się przydać. tu jednak nic nie zmieniono. Pagani Huayra Roadster wciąż ma 1 100 Nm, siedmiobiegową skrzynię sekwencyjną i tradycyjne dla Pagani podwozie z "karbo-tytanu".
Kontrowersyjnie jest, jeśli chodzi o estetykę. O ile ciemnoniebieskie włókno węglowe z pasami we "włoskich" kolorach wyglądają zjawiskowo, a numer egzemplarza na boku fajnie nawiązuje do numerów na ogonach samolotów, to wykończenia są już... specyficzne.
Niebieskie ramki lamp, czy krawędzie wlotów są o jedną "wisienkę na torcie" za dużo, jak dla mnie. Turbinowe, nawiązujące do silników odrzutowych felgi również nie każdemu przypadną do gustu.
Ale wystarczy, że przypadną trzem osobom z odpowiednim portfelem i zamiłowaniem do lotnictwa. Na pewno już się znalazły i będą mogły zasiąść w kremowo-niebieskim wnętrzu z odpowiednimi przeszyciami oraz... wiatromierzem. Ten pokazuje dane, które zebrała rurka Pitota. No przecież nie zamontowali jej bezcelowo.