Peugeot 208 GTI powraca. Mocy mu nie zabraknie, ale wstrzymajcie swoje emocje
To jest już pewne - Peugeot 208 GTI powraca. Nie spodziewajcie się jednak fajnej turbodoładowanej jednostki spalinowej pod maską. Francuzi stawiają na napęd, który doskonale znacie.
Peugeot uznał, że czas wrócić do budowania emocjonujących samochodów. Jakby nie patrzeć w ostatnich latach średnio im to wychodziło. 508 PSE było szybkie, ale bardzo nijakie. Jedynie 308 GTI broniło się na rynku, choć nigdy nie zyskało dużego uznania. Wcześniejsze auta, takie jak 208 GTI, były ostatnim podejściem do klasycznego hothatcha. Niebawem się to jednak zmieni, gdyż ta nazwa powraca do gry. Nowy Peugeot 208 GTI zadebiutuje już w czerwcu.
I choć fajnie byłoby zobaczyć samochód z silnikiem 1.6 Turbo pod maską, to na takie wynalazki nie ma co liczyć. Mocy nie zabraknie, ale będzie bardzo... elektryczne.
Peugeot 208 GTI wykorzysta platformę Perfo-eCMP. Oznacza to nawet 280 KM, szperę i... prąd
Stellantis znalazło sposób na szybkie i wygodne budowanie nowych hothatchy. Platformę eCMP podrasowano i przebudowano w taki sposób, aby mogła zapewnić dobre właściwości jezdne. Jednocześnie postawiono na mocne silniki elektryczne, generujące od 240 do 280 KM.
Moc trafia tutaj tylko na przednie koła, ale szpera i elektronika mają w tym skutecznie pomagać. Bateria o pojemności przekraczającej 50 kWh zapewnia zaś około 300 kilometrów zasięgu. To wszystko "doprawiono" sztucznie generowanym dźwiękiem i garścią innych modyfikacji, które mają wyróżniać te auta.
W ten sposób zbudowano Alfę Romeo Junior Veloce i Abartha 600e. Lada moment dołączy do nich Lancia Ypsilon HF, a także właśnie Peugeot 208 GTI.
Debiut nowego modelu zaplanowano w wyjątkowym miejscu. Sportowy hothatch ujrzy światło dzienne podczas 24-godzinnego wyścigu w Le Mans, w dniach 14-15 czerwca.
Z pierwszych zwiastunów wynika, że 208 powróci do klasycznej czerwieni. Zapewne pojawi się też garść zmian w stylistyce nadwozia i wnętrza. Nie liczcie jednak na rewolucję i zaskakujące nowości. To projekt, który zbudowano "bo dało się to zrobić szybko i łatwo". Nie ma tutaj nowego napędu, ani tym bardziej jakichkolwiek większych zmian.
Bez wątpienia Francuzi chcą wepchnąć się w segment, który nagle nabrał obrotów. Elektryczne MINI JCW, Alpine A290, Abarth 600e, Alfa Romeo Junior Veloce, Peugeot 208 GTI i Abarth 500 to elektryczne hothatche, które w ostatnim czasie wjechały na rynek.
Czy jest to strategia, która faktycznie zainteresuje klientów? O tym przekonamy się za jakiś czas. Pewne jest jedno: litery GTI znowu będą ważne dla Peugeota, aczkolwiek mogą nie przemówić do pasjonatów motoryzacji.