Peugeot pozwolił szaleć stylistom. Nie potrzebowali narkotyków, aby zrobić coś szalonego

Wejdź do biura designerów, podsuń im pomysł, powiedz, że mają wolną rękę, zamknij drzwi i zobacz co się stanie. Tak właśnie zrobił Peugeot - a efekty robią wrażenie.

Nie od dzisiaj wiadomo, że to, co styliści pokazują w samochodach produkcyjnych, a to, co chcieliby tworzyć, to dwie różne bajki. Niestety, czasy szaleństwa i robienia nieoczywistych rzeczy są już odległą przeszłością. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórzy wciąż eksperymentują, sięgając przy tym do przeszłości. Renault trafiło w dziesiątkę z koncepcją modelu 5 i 4 E-TECH Electric. Ewidentnie wpadło to w oko ich francuskim konkurentom, gdyż Peugeot też powrócił do klasyki.

Niestety, tutaj nie mamy do czynienia z zapowiedzią produkcyjnej maszyny. Bez wątpienia jest jednak na czym zawiesić wzrok.

Oto Peugeot 504 Pikes Peak, czyli "co by było, gdybyśmy mogli"

Projekt jest dziełem Peugeot Design Lab, eksperymentującego z różnymi formami, które mają przełożyć się na wygląd nadchodzących modeli. Tym razem jednak nie stworzono czegoś nowego, a zdecydowano się na sięgnięcie do historii marki.

W oko stylistów wpadł model 504, zresztą jeden z znajlepszych modeli w historii tej marki. Francuska limuzyna była bardzo wytrzymała, komfortowa i oferowała wysoką praktyczność. Nikogo nie powinno więc dziwić to, że w Afryce w niektórych krajach wręcz zajechane egzemplarze wciąż dzielnie pokonują kilometry.

Tu zdecydowano się na wersję Break, czyli kombi. Designerzy postanowili poszerzyć i maksymalnie "stuningować" ten samochód, tworząc wyczynową wersję, inspirowaną maszynami startującymi w wyścigu górskim Pikes Peak.

Peugeot 504 Pikes Peak

Różowy lakier i charakterystyczne detale wpadają w oko i robią doskonałe wrażenie. Numer 113 na dachu to z kolei nawiązanie do grupy hiphopowej z Francji, która na jeden ze swoich występów wjechała na scenę Peugeotem 504 Break.

Poza tym powstały jeszcze dwa inne projekty - równie niekonwencjonalne

Mowa o wyczynowej maszynie i o bardzo "kolorowym" samochodzie, który wygląda wręcz cukierkowo. Póki co te maszyny istnieją tylko w wirtualnym świecie, ale jedna z nich najprawdopodobniej wyjedzie na drogi w formie prototypu.

Szkoda tylko, że nic nie wskazuje na to, aby design z przeszłości zainspirował stylistów przy tworzeniu nowych modeli. A tu potrzebne jest już odświeżenie, gdyż obecny design zaczyna się starzeć i traci na atrakcyjności.