Peugeot właśnie zabił nazwę GTI. Będziemy za nią tęsknić

Peugeot GTI. Takie zestawienie słów przez lata gwarantowało radość z jazdy i świetną zabawę. Jest to już jednak czas przeszły, bowiem GTI znika na dobre.

Wraz ze zmieniającymi się czasami otrzymujemy całkowicie nowy wizerunek motoryzacji. Unikalny i seksowny charakter starannie dopracowanych aut sportowych ustępuje chłodnym i nieco bezdusznym pojazdom elektrycznym. Nie dziwmy się więc, że kolejne marki zrywają ze swoja historią, starając się napisać całkowicie nowy rozdział. Niestety, nie będzie to ta radość, którą kochamy.

Peugeot zrywa z GTI

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Peugeot zamierza rozstać się na dobre z nazwą GTI w sportowych modelach. Dlaczego? Przede wszystkim topowe warianty wielu modeli nie będą już stricte sportowymi autami (na przykład hothatchami), a jedynie usportowionymi topowymi wariantami. Z tego powodu zaadaptowana może zostać nazwa "Sport Engineered", która zadebiutowała na studyjnym Peugeocie 508. Szefostwo Peugeota mocno faworyzuje nowe nazewnictwo także z innego powodu - na przykład topowy wariant nowego Peugeota 208 ma być podkręconym elektrykiem. Zapomnijcie więc o warkotliwym silniku i zabawie z obrotami.

Elektryki pokręcą nazewnictwo?

Swoją drogą jest to dość zabawna sytuacja. Zwróćcie uwagę, że wiele marek będzie miało z tym spory problem. Na przykład Porsche bez większego zająknięcia wrzuciło do Taycana warianty Turbo i Turbo S. Okej, Turbo może i kojarzy się z prędkością, ale w przypadku Porsche oznaczało zawsze wielką lub wielkie świszczące turbosprężarki, które dawały zabójczego kopa uzbrojonym w nie maszynom. A jedyną turbinką, którą można mieć w Taycanie, jest co najwyżej breloczek przy kluczu do auta.

Czy auto elektryczne może być emocjonujące?

Pierwsze opinie dotyczące nowego Porsche Taycan są zdecydowanie zachwycające. Pytanie tylko czy wszyscy producenci będą w stanie tak dopracować konstrukcję sportowego auta? W przypadku bardzo drogiego pojazdu jest to znacznie prostsze. Patrząc na możliwości Peugeota można mieć pewne wątpliwości. Przede wszystkim mocniejszy i "podrasowany" Peugeot e-208 (2020) nie tylko osiągnie szaloną cenę, ale także wciąż będzie ograniczony możliwościami dość prostego i raczej nie tak starannie dopracowanego napędu elektrycznego. W tej kwestii jednak silniki spalinowe jeszcze długo będą nie do pobicia, zapewniając tanie "zasilanie" małym miejskim autom. Co więcej, nie windują też ceny sportowych modeli. Na tę chwilę wszystko wskazuje jednak nba to, że możemy się pożegnać z hothatchem od Peugeota. Elektrohatch? Będzie szybki, będzie z pewnością efektowny wizualnie, ale nie zaoferuje tego, co niektórzy konkurenci - o ile tacy jeszcze będą.