Singer stworzy Porsche 911, które jest hołdem dla 934 i 935
Kultowe Porsche 934, 935 i 934/5 połączone w jedno, do tego w nowoczesnym wydaniu? Bardzo proszę - Singer wziął na warsztat Porsche 911 964 i dał mu całkowicie nowy charakter, tworząc nietypowy nawet dla siebie projekt. Tutaj wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być - od wyglądu aż po silnik.
Oficjalnie nazywa się Singer DLS Turbo. W praktyce jest to Porsche 911 964, które nabrało cechy modelu 934/5 i tym samym jego kuzynów, czyli 934 i 935. Ten restomod to propozycja dla osób, które chcą się wyróżniać z tłumu, ale oczekują też przy tym doskonałych właściwości jezdnych i genialnego silnika. To wszystko znajduje się na pokładzie tego auta.
Porsche 911 to idealna baza do modyfikacji. Modele 934, 935 i 934/5 są idealnym przykładem
Aby lepiej zrozumieć genezę tego auta, trzeba przypomnieć, czym były auta-pierwowzory. 934 powstało z myślą o kategorii 4 według ówczesnych przepisów FIA, zaś 935 startowało w bardziej zaawansowanej kategorii 5. Hybrydą tych dwóch samochodów było z kolei 934/5, które opracowano z myślą o amerykańskiej serii IMSA.
Niemcy z reguły dobrze radzili sobie z budową aut wyścigowych, ale tutaj stworzyli coś naprawdę fenomenalnego. Porsche 934/5 wygrało niemal wszystkie wyścigi, w których wzięło udział. IMSA bardzo szybko zakazała startów tej maszynie (bo była zbyt dobra), więc Niemcy przerzucili się na serię SCCA.
Singer wziął za wzór tego potwora i stworzył go na nowo - tym razem w formie unikalnego restomodu. Bazą jest oczywiście Porsche 911 964, które z seryjną wersją nie ma zbyt wiele wspólnego. Całe poszycie nadwozia wykonano z włókna węglowego, a każdy element dopracowano pod kątem aerodynamiki.
Znajdziecie tutaj wielkie tylne błotniki, masywne wloty powietrza (w tym wloty NACA) i w zależności od wyboru wielkie skrzydło lub lekki "kaczy kuper". Ta różnica nie jest przypadkowa. Wersja z potężnym spoilerem skierowana jest do osób, które zamierzają użytkować ten samochód na torze wyścigowym.
Na drogi publiczne opracowano łagodniejszą wersję. Klienci mają tutaj jednak unikalny wybór, gdyż mogą kupić "obie wersje" w jednym. Po prostu pokrywa silnika ze skrzydłem jest wymienialna i można ją przekładać w zależności od potrzeb. Proste i genialne.
Singer DLS Turbo to prawdziwa bestia na kołach. Nawet nowe Porsche 911 mu ustępuje!
Sercem tej maszyny jest jednostka sześciocylindrowa jednostka typu bokser, 3.8, z podwójnym doładowaniem, opracowana od zera przez inżynierów Singera. Generuje ona 700 KM i kręci się bez zawahania do 9000 obrotów na minutę.
Moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej manualnej skrzyni biegów. Elektronika wspomagająca kierowcę? Zapomnijcie - jest całkowicie zbędna. Dostajemy tutaj za to ceramiczny układ hamulcowy. wyczynowe zawieszenie i fantastyczne felgi w rozmiarze 19 i 20 cali (przód i tył). Obuto je w opony Michelin Pilot Sport Cup 2 R.
DLS Turbo to odpowiedź na oczekiwania klientów
Singer podkreśla, że to właśnie oni "zmotywowali" markę do zbudowania takiego auta. Ciągłe pytania o nowe projekty, które nawiążą do wyścigowych aut Porsche sprawiły, że inżynierowie tej manufaktury skupili się na rozwoju kolejnego, bardzo nietypowego samochodu.