To Porsche 944 ma silnik umieszczony centralnie. "Źle wygląda, ale za to kiepsko jeździ"
Nie przecierajcie oczu - to wciąż teoretycznie jest Porsche 944. Teoretycznie, gdyż całą konstrukcję gruntownie przebudowano, aby za fotelami zmieściło się V8.
Z reguły doceniamy dobrze zmodyfikowane samochody. Ogrom pracy i czas poświęcony na przygotowanie unikalnego projektu zawsze jest warty uwagi. Co jakiś czas trafiają się jednak unikalne przypadki, które budzą skrajne emocje. To Porsche 944 jest idealnym przykładem.
Dlaczego? Otóż platforma tego samochodu stała się bazą dla przedziwnego wynalazku, w którym silnik wciśnięto za fotelami. Krótko mówiąc - ulokowano go centralnie. W efekcie pocięto całe auto, przebudowano kawałek podłogi, zmieniono przestrzeń pod maską, a całe nadwozie poszerzono o masywne wloty powietrza.
Problem polega na tym, że zrobienie samochodu z centralnie umiejscowionym silnikiem z Porsche 944 raczej dobrze nie zadziała
W grę wchodzi tutaj szereg czynników. Przede wszystkim zbudowanie takiego pojazdu wymaga odrobiny wiedzy i sporej garści obliczeń. Później do tego należy dodać przebudowę zawieszenia i stworzenie odpowiedniego ustawienia, które zapewni dobre właściwości jezdne.
Tutaj mamy do czynienia niemal z domową samoróbką. Widać to już po samych modyfikacjach nadwozia, które nie mają niczego wspólnego z estetyką. Wielki wlot powietrza z przodu wygląda przedziwnie, a poszerzenia nadwozia sprawiają wrażenie nierównych. Wisienką na torcie jest zmodyfikowany tył, ze światłami z katalogu części Helli lub Valeo.
Zaglądając pod nadwozie odkryjemy więcej takich perełek. Zabudowa przestrzeni po silniku (z przodu) nie prezentuje się zbyt estetycznie. Komora silnika też nie wygląda najlepiej. Mimo to sprzedający podkreśla, że jest to w pełni sprawne i dobrze wykonane auto.
Wisienką na torcie jest lakier, który położono chyba "na oko", bez większego przemyślenia. Efekt końcowy jest co najmniej kontrowersyjny i nie ratuje go nawet solidny zastrzyk mocy. Sercem tego projektu jest 5,3-litrowe V8 LS4, które generuje 400 KM. Moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni z Porsche.
To Porsche 944 nie należy też do tanich. Sprzedający oczekuje za nie co najmniej 17 000 dolarów, co jest dość wygórowaną kwotą - tym bardziej, że za takie pieniądze można mieć zadbany oryginalny egzemplarz, który będzie dużo bardziej atrakcyjnym dodatkiem do kolekcji.