To zielone Porsche Cayman ma 1200 KM, V8 i skrzynię z Lamborghini
Jorden Musser miał Porsche Cayman drugiej generacji. I postanowił je stuningować. Teraz ma prawdopodobnie najmocniejsze Porsche Cayman drugiej generacji.
Jordon Musser postanowił, że jego Porsche Cayman będzie stuningowane w zupełnie inny sposób. Czy słuszny, oceńcie sami. Czy spektakularny? Na pewno.
Modyfikacje nie polegały bowiem na położeniu lakieru Verde Ithaca z Lamborghini, doczepieniu wielkiego skrzydła z tyłu. Poszerzenia błotników w stylu 911 GT3 RS, zawieszenie Ohlinsa oraz hamulce StopTech, a także widoczna na zdjęciach rozpórka z tyłu to też tylko wymuszone zmiany ze względu na to, co stało się z silnikiem.
Zamiast standardowej, sześciocylindrowej jednostki w układzie przeciwsobnym, o pojemności około trzech litrów (od 2,7 do 3,4), za tylnymi siedzeniami zagościło V8. Dokładnie rzecz biorąc, jest to jednostka LSA z magazynów GM. Ma 6,2 litra pojemności i w oryginale ma do 587 KM dzięki kompresorowi. Tutaj sprężarka mechaniczna ustąpiła podwójnemu doładowaniu w układzie Twin Turbo. Na hamowni samochód "wypluł"... 1210 KM i 1300 Nm. Skrzynia biegów, która przenosi tą moc na tylną oś, pochodzi z Lamborghini Gallardo i jest manualna (i dobrze, bo sprzęgło z E-Gear ledwo radzi sobie z połową tej mocy). Zmieniono tylko przełożenie szóstego biegu - żeby wygodniej jeździło się po autostradzie.
Nie znamy osiągów, jakie ma Porsche Cayman Jordona Mussera - może wkrótce pojawią się filmiki z przyspieszeń. Raczej 100-200, lub 200-300 km/h, niż 0-100. Przy zachowaniu centralnie umieszczonego silnika i napędzanej tylnej osi i tak może być trudno o trakcję.
Projekt możecie śledzić na instagramie twórcy.