Porsche Taycan zyskuje tylnonapędowy wariant. W ofercie dwie baterie oferujące świetny zasięg
Czwarty wariant Porsche Taycan debiutuje na rynku. Tym razem Niemcy oferują nam tylnonapędową wersję, dostępną z dwoma bateriami.
Porsche Taycan prezentowane jest w "odwróconej" kolejności. Najpierw poznaliśmy topowe wersje Turbo S i Turbo. Później dołączyła do nich odmiana 4S, a teraz dostajemy... Taycana. Tak po prostu, bez żadnych dopisków i przydomków. To tylnonapędowy wariant, który będzie najtańszy i przy okazji wyjątkowo wydajny pod kątem zasięgu.
Nowe Porsche Taycan - dwie baterie do wyboru, 326, 380, 408 i 476 KM... gdzieś tam
Chciałoby się napisać, że te konie mechaniczne drzemią pod maską, ale tutaj tego nie uświadczymy. Silnik ulokowano na tylnej osi, tak więc dostępu do niego nie mamy.
A skąd tyle wartości mocy? Otóż wszystko uzależnione jest od baterii i wariantu auta. Bazowa wersja z akumulatorami o pojemności 79,2 kWh oferuje mniej koni mechanicznych - 326 KM przy standardowym użytkowaniu i 408 KM przy funkcji overboost i używaniu launch control.
Za dopłatą możemy wybrać wariant Performance Battery Plus. Tutaj dostajemy baterię o pojemności 93,4 kWh, 380 KM wyjściowo i 476 KM w funkcji overboost i przy korzystaniu z procedury startu. Proste?
Zasięg w przypadku wariantu z mniejszą baterią to 431 kilometrów (według normy WLTP). Wybierając pakiet Performance Battery Plus przejedziemy 484 kilometry na jednym ładowaniu.
Sprint do setki w obydwu wariantach to 5,4 sekundy, a prędkość maksymalna ograniczona jest elektronicznie do 230 km/h.
Porsche Taycan oferuje też szybkie ładowanie
Tutaj także mamy dwie prędkości ładowania, uzależnione od pojemności baterii. Mniejsza może być ładowana z maksymalną mocą 225 kW, zaś większa - 270 kW. Tym samym w około 5 minut zyskujemy 100 kilometrów zasięgu na szybkiej ładowarce, a od zera do 80% doładujemy się w 22,5 minuty. Wystarczy, aby skoczyć do toalety i nieco się poprzeciągać na parkingu.
Właściwości jezdne pozostają na najwyższym poziomie
Napęd na tylną oś nie oznacza rezygnacji ze świetnego prowadzenia. Nowy Taycan może wręcz chętniej "zarzucać" tyłem, zwłaszcza przy uśpionym lub wyłączonym ESP. O idealną trakcję ma tutaj także dbać specjalny system, który na bieżąco zarządza rozkładem mocy pomiędzy kołami. Tym samym jazda po śliskiej nawierzchni nie powinna być stresująca.
Rok 2020 był ogromnym sukcesem dla tego modelu. Ponad 20 000 egzemplarzy Taycana trafiło do nowych właścicieli. Nowa wersja, głównie dzięki znacznie niższej cenie, przyciągnie z pewnością jeszcze więcej osób do salonów Porsche.