Przedpremierowo: odświeżone BMW M2
Ostatnio naprawdę sporo dzieje się w stajni bawarskiego producenta. Tym razem, dzięki wpadce belgijskiego oddziału BMW, prezentujemy Wam przedpremierowo odświeżone BMW M2. Kosmetyka?
Zdjęcia BMW M2 po retuszu, które wyciekły do sieci, są tak w zasadzie oficjalnymi fotografiami prasowymi przedliftingowej wersji, na których pozmieniano... światła samochodu i tablice rejestracyjne. Oczywiście wspomniane zdjęcia zostały już zdjęte z belgijskiej witryny BMW przeznaczonej na iPada, ale miejsce, w którym się pojawiły, pozwala nam wierzyć, że są one wiarygodne i ujawniają, jak będzie wyglądać BMW M2 po faceliftingu.
Na załączonych fotografiach widać, że "emka" otrzymała zmiany wyłącznie kosmetyczne - jedyne, co wyraźnie odróżnia nową "M-dwójkę" od poprzedniczki to w pełni LED-owe reflektory z (obowiązkowymi ostatnio w przypadku liftingu każdego BMW) połamanymi ringami i tylne światła, które także wykonano w tej technologii. Światło cofania jest teraz umieszczone niżej w kloszu lampy, a kierunkowskazy otrzymały znacznie więcej miejsca niż dotychczas. Poza tym to stare, dobre BMW M2, którego karoseria aż kipi niepohamowaną agresją.
Zmiany z zewnątrz są naprawdę symboliczne, więc niektórzy mogą poczuć się mocno zawiedzeni. Prawda jest taka, że choć BMW rzeczywiście nie wysiliło się, uaktualniając wygląd "M-dwójki", samochód nie potrzebował radykalnej przemiany. Subtelne zmiany pojawią się także we wnętrzu, a na pocieszenie BMW wyposaży otwierający paletę modeli z "M" na czele samochód w najnowszą generację pokładowego systemu inforozrywki iDrive. Podobnie jak nowe reflektory trafi on także do wszystkich innych wariantów odświeżonej Serii 2.
Z technicznego punktu widzenia rozczarowanie będzie jeszcze większe, ponieważ producent z Monachium uznał, że zmiany mechaniczne nie są w małym coupe konieczne. Z drugiej strony oznacza to, że pod maską dalej kołysze się nerwowo turbodoładowana, rzędowa "szóstka" rozwijająca pokaźne 370 KM mocy i 465 Nm momentu obrotowego.
I na koniec wreszcie dobra nowina. W przyszłym roku na rynek wkroczy ulepszona, odchudzona, a przy tym jeszcze mniej ułożona wersja "M-dwójki", czyli nic innego jak odmiana CS, której moc przekroczy granicę 400 KM. Użytkownicy forum Bimmerpost dotarli do "oficjalnych" planów BMW, według których ta wersja miałaby otrzymać silnik S55 z modelu M3/M4.
Jeszcze ciekawiej prezentuje się w tym planie rok 2019, który ma nam przynieść limitowaną serię BMW M2 GTS generującego ponad 450 KM. Przekonamy się niebawem, ile w tym prawdy, a jak na razie oddajemy Wam do dyspozycji rendery, które obrazują, jak mogłaby wyglądać wersja CS.