Range Rover Evoque Cabrio nie był pierwszy. Wcześniej powstał... duży Range Rover bez dachu

Myśleliście, że Evoque był pierwszym kabrioletem tej marki? Niekoniecznie. Szlak przetarł... Range Rover. Tak, ten duży.

Range Rover P38 zadebiutował w 1994 roku jako druga generacja luksusowej terenówki brytyjskiej marki. Nazwa pochodziła od kodu projektu, realizowanego pod kierownictwem BMW, które w tamtym czasie sprawowało pieczę nad Land Roverem. W porównaniu do kultowego „klasyka”, P38 wprowadzał wiele nowinek technicznych. Na pokładzie pojawiło się między innymi pneumatyczne zawieszenie, zaawansowana elektronika i diesel z niemieckim rodowodem. Mało kto wie, że ten samochód stał się punktem wyjścia dla... wariantu bez dachu. Tak, Range Rover P38 Cabrio istnieje i właśnie trafił na sprzedaż.

Range Rover Cabrio? Nie, nie Evoque - cofnijmy się w czasie

Ten projekt to dzieło firmy Styling Garage. Niemiecka manufaktura znana z ekstrawaganckich przeróbek samochodów postanowiła stworzyć coś, czego nie odważył się zrobić nawet sam producent.

Efektem jest unikalny egzemplarz Range Rovera P38 z 1995 roku, który... pozbawiono dwóch drzwi i całego dachu. Efekt? Samochód, który wygląda jak skrzyżowanie terenówki z plażowym buggy. I co ciekawe, prezentuje się zaskakująco dobrze.

Choć na pierwszy rzut oka może przypominać Golfa Cabrio po intensywnej terapii stylistycznej, to całość została zrealizowana z dużą dbałością o detale. Po pierwsze - nadwozie wygląda, jakby od początku miało być właśnie takie. Po drugie - wnętrze pozostało niemal nietknięte, a pod maską nadal pracuje klasyczny 4-litrowy silnik V8, który współpracuje z czterobiegową automatyczną skrzynią i napędem na cztery koła.

Range Rover Cabrio P38

Z Niemiec na plaże Nantucket

Zgodnie z raportem CarFax, auto trafiło do USA jeszcze w 1995 roku i od tamtej pory najprawdopodobniej porusza się po amerykańskich drogach.

Co ciekawe, według jednego z wpisów na Instagramie, samochód zachował oryginalny rozstaw osi, co tylko potwierdza kunszt niemieckich konstruktorów. Mimo pozornie skróconej sylwetki, oryginalne proporcje zostały zachowane.

Czy to mogło być inspiracją dla Range Rovera Evoque Cabrio? Być może - o ile ktokolwiek słyszał o tym aucie w Wielkiej Brytanii. Jedno jest pewne - ten konkretny egzemplarz bije na głowę wszystkie plażowe SUV-y, które kiedykolwiek zjechały z taśmy produkcyjnej.

Tanio nie będzie, ale...

Ten unikatowy Range Rover już wkrótce trafi pod młotek. RM Sotheby’s poprowadzi aukcję w kalifornijskim Costa Mesa między 28 maja a 3 czerwca. Przewidywana cena? Od 100 000 do 125 000 dolarów, czyli od około 373 000 do 466 250 złotych.