Renault zapowiada SUV-a. Będzie Samsungiem, bazującym na Volvo

I czego tu nie rozumiecie? Nowy crossover Renault będzie Samsungiem, budowanym w Korei. Ale platformę dostarczą Chińczycy. Czyli Volvo.

To co widzicie na otwierającym artykuł zdjęciu, to zapowiedź pierwszego Renault, które powstanie we współpracy z chińskim koncernem Geely.

Beneficjentem będzie RKM (Renault Korea Motors) - samochód powstanie na rynek lokalny oraz eksportowy i oczywiście będzie crossoverem. Na miejscowy rynek trafi pewnie pod marką Samsung, jak większość wspólnych projektów Renault z Koreańczykami.

Renault, Samsung, czyli Volvo

Współpraca z Geely oznaczać będzie całkowicie nową platformę. Będzie to CMA, na której opiera się między innymi Volvo XC40, czy np. Lynk & Co 01. Zresztą, jak widzę linię boczną, to mam wrażenie, że to będzie Volvo, ale C40. Choć równie dobrze może to być Renault Arkana.

Renault

Na razie projekt owiany jest dość sporą tajemnicą, zwłaszcza jeśli chodzi o technologię. Jedyne, co Renault ujawniło, to napęd. Będzie to system hybrydowy. Poza tym, komunikat prasowy jest okropny.

Wszyscy wiemy, że będzie to zapewne całkiem niezły crossover klasy średniej. Napęd hybrydowy może być plug-inem od Volvo, albo układem z francuskiej marki. We wnętrzu znajdziemy "normalny samochód", z dużymi multimediami. Tymczasem informacja prasowa mówi, że nowy projekt "zabierze pasażerów do przyszłości, gdzie technologia i innowacje połączą mobilność oraz cyfrowe życie. Zaopiekuje się też naszymi klientami".

Znaczy to dokładnie cokolwiek.

Renault planuje zainwestować w Korei Południowej 900 milionów Euro w ciągu najbliższych sześciu lat. Azjatycki kraj ma stać się dużą bazą produkcyjną dla koncernu, pozwalając lepiej konkurować na dalekowschodnich rynkach. Do tego Korea ma z wieloma krajami podpisane porozumienia o handlu bezcłowym, co może pozytywnie wpłynąć na ceny samochodów eksportowanych z półwyspu.

Francuzi oraz Geely będą produkować w fabryce w Pusan oraz w Chinach. Z kolei Chińczycy mają zainwestować we francuski program rozwoju silników spalinowych. Przynajmniej w ciągu najbliższych kilku lat, zanim okaże się, że nie ma czego rozwijać. Z drugiej strony, Przy bazie w Korei Południowej, dla Francuzów, którzy niedawno całkowicie wycofali się z rynku rosyjskiego, będzie to odpowiednia baza do eksportu właśnie do Chin, czy krajów Azji Południowo - Wschodniej, gdzie zakazu sprzedaży samochodów spalinowych nie będzie.