Samochód z supermarketu. Qarson wchodzi na polski rynek z ofertą abonamentową

Mleko, jajka, pomidory, samochód? Taki scenariusz nie jest już naszym wymysłem - firma Qarson debiutuje na polskim rynku.

Firma Qarson, choć wywodzi się z Francji, ma bardzo mocne powiązania z Polską. Jest bowiem tworem Polaka, Damiana Ciesielczyka, wywodzącego się z rodziny Ciesielczyków stojącej za multisalonami samochodowymi w Poznaniu i w Suchym Lesie. Qarson zadebiutował w 2009 roku i bardzo szybko stał się liderem na rynku samochodów w abonamencie, głównie dzięki bardzo ciekawej i niebanalnej strategii handlowej i marketingowej.

Samochód z supermarketu

Qarson stawia na oferowanie samochodów poprzez internet, za pomocą platformy e-commerce, oraz w punktach stacjonarnych, które ulokowano w największych galeriach handlowych. W 2014 roku powstał projekt oferty abonamentowej, która stała się hitem we Francji. W 2018 roku Qarson sprzedał tam 7000 samochodów, z czego aż 3000 przez internet. Marka ma łącznie 25 000 klientów, co jak na stosunkowo nowy brand, do tego obracający się w rozwijającym się segmencie abonamentów, jest bardzo dobrym wynikiem.

Przejdźmy do najważniejszego punktu - jak to działa? Qarson postawił na dość prostą koncepcję - samochody oferowane na rok w możliwie najatrakcyjniejszych cenach. Brzmi znajomo? Takie oferty pojawiają się już w coraz większej liczbie firm leasingowych, banków a nawet u samych producentów. Tutaj jednak atutem ma być bardzo niska cena. Przykładowo kwota za najtańsze auto w ofercie, czyli Renault Clio z silnikiem 0,9 TCe, startuje z poziomu 499 zł brutto miesięcznie i 999 zł opłaty startowej.

Do tej kwoty doliczamy kolejno - ubezpieczenie (dostępne są dwie opcje, z ubezpieczeniem ryczałtowym Benefia narzuconym przez Qarson, kosztuje to 184 zł miesięcznie, lub wprowadzenie własnej oferty na bazie posiadanych zniżek u wybranego ubezpieczyciela), opony (zimowe bądź całoroczne) oraz inne dodatkowe usługi. Wynajmujący deklaruje też roczny przebieg. Haczykiem jest to, że jest on nienegocjowalny, a za jego przekroczenie pobierana jest opłata w wysokości 0,24 gr za każdy dodatkowy kilometr.

Qarson bierze na siebie natomiast wszystkie kwestie serwisowe oraz eksploatacyjne, wyłączając paliwo. W efekcie za ubożej wyposażone Clio (ale nie ubogo) z pakietem 10 000 km przebiegu i ubezpieczeniem Qarson trzeba płacić 732 zł miesięcznie (plus wspomniana wcześniej kwota startowa w wysokości 999 zł). Jest to jedna z najniższych ofert na rynku, co dodatkowo może zachęcić wiele osób do takiej formy posiadania auta. Dla niektórych atutem będzie fakt, że co 12 miesięcy auto się zmienia - nie ma możliwości przedłużenia kontraktu na posiadany wcześniej pojazd.

Zmiana przyzwyczajeń?

Qarson chce udowodnić, że coraz większa liczba osób w Polsce jest gotowa na zmianę przyzwyczajeń, gdzie auto traktuje się podobnie jak rachunek za telefon czy subskrypcję za Netflixa. Czy taka forma ma szansę przyjąć się w naszym kraju? Trudno powiedzieć - z pewnością Qarson celuje w młodsze osoby, które nie mogą pozwolić sobie na normalny zakup samochodu. Ofertę tej marki docenią też Ci, którzy chcą wyłącznie eksploataować samochód, nie martwiąc się o sprzedaż i jego obsługę.

Warto dodać, że Qarson jest właścicielem wszystkich pojazdów, które ma w ofercie, a większość z nich jest dostępna w zasadzie od ręki. Po dokonaniu formalności online lub w punkcie obsługi, nabywca może udać się w wyznaczone miejsce, gdzie przeprowadzane jest przekazanie pojazdu do użytkowania. Aktualnie punkty tej firmy znajdują się w największych galeriach handlowych w Poznaniu, Szczecinie, Gdańsku, Katowicach, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i w Łodzi.