To było pierwsze "Ferrari w hatchbacku". Jest wspomnieniem szalonych lat osiemdziesiątych

W latach osiemdziesiątych można było szaleć bez granic. To właśnie wtedy powstało "Ferrari w hatchbacku", czyli Sbarro Super Eight.

To jeden z tych samochodów, który dosłownie na każdym detalu ma wypisane lata osiemdziesiąte. Jest szeroki, bojowy wizualnie, ma ciekawy bodykit i nietypowe malowanie. W kabinie wita skórą i wysokogatunkowymi materiałami. Zestaw nagłośnienia wygląda niczym wyjęty z sali odsłuchowej jakiegoś audiofila. Przed Wami Sbarro Super Eight, które naprawdę ma w sobie geny Ferrari.

Tak na dobrą sprawę z samochodu marki z Maranello zostało tutaj podwozie i silnik - 3-litrowe V8, które ulokowane jest centralnie. Można więc powiedzieć, że Super Eight to dziadek Renault Clio V6. W tym stwierdzeniu nie ma słowa przesady.

Ferrari hatchback Sbarro Super Eight

Sbarro nie bał się odważnych projektów

Ta szwajcarska manufaktura, stworzona przez Franco Sbarro, skupiła się początkowo na budowie replik Loli T70. Później kreatywność jej założyciela wzięła górą i sprawiła, że w małych halach gdzieś w tym urokliwym kraju powstawały potencjalnie najbardziej szalone motoryzacyjne wynalazki.

Super Eight to idealny przykład. Ferrari 308, które było dawcą części, rozbierano do zera i obudowywano nowym nadwoziem. Wykonano je z włókna szklanego i z innych lekkich tworzyw. Postawiono tutaj właśnie na nietypowe nadwozie typu hatchback, które wyjątkowo dobrze "zagrało" z platformą 308-ki.

Z włoskiej maszyny przeniesiono większość elementów - od skrzyni w układzie dog-leg, aż po cały układ kierowniczy z kolumną. Nigdzie nie znajdziecie jednak żadnego elementu, który by to sugerował. Jedynym miejscem, gdzie uchował się "konik" Ferrari, poza obudową silnika, jest plakietka na kolumnie kierowniczej.

Ten wyjątkowy samochód trafił właśnie na aukcję

Możecie go licytować na portalu Bring-A-Trailer. Egzemplarz z 1984 roku jest świetną inwestycją. Po pierwsze - to jedyne takie auto na rynku. Po drugie - drugiego identycznego samochodu nigdzie nie znajdziecie. Obecnie najwyższa propozycja to 133 000 dolarów, ale do końca aukcji są jeszcze 3 dni. Tym samym stawka może pójść w górę - i to mocno.

Dla fanów odlotowej i unikalnej motoryzacji jest to ciekawy pomysł na zakup. Do tego serwisowanie tego samochodu nie powinno być problemem. Udowadnia to historia tego egzemplarza, który ma 30 000 km przebiegu i wygląda doskonale.