Stalowa Wola postawiła na działo i dezynfekuje miasto
Jeśli coś się sprawdza, to oznacza, że nie jest głupie. Stalowa Wola zainwestowała w unikalny system dezynfekcji miasta.
Wygląda to jak obrazek wyjęty z GTA, gdzie można było strzelać z działka wodnego do pojazdów i pieszych. Tutaj jednak cel tego rozwiązania jest bardzo ważny w dobie pandemii koronawirusa. Stalowa Wola postawiła na unikalny sposób odkażania miasta.
Wielkie działko w służbie miasta
Do dezynfekcji miasta zaangażowano unikalny zestaw. Jest to Mercedes Axor z zapiętą niskopodwoziową naczepą, na której ustawiono zbiorniki o pojemności 19 000 litrów i... armatkę śnieżną Supersnow 700ASE. Wyrzuca ona do 10 miliardów kropli na minutę, co przekłada się na dezynfekcję około 30 kilometrów drogi.
"Podjąłem decyzję o testowaniu systemu dezynfekcji miasta przez wyrzut specjalnego, bezpiecznego środka z odpowiednio przystosowanych armatek do produkcji śniegu. Wierzę, że za kilka tygodni wrócimy do normalnego życia" - podkreśla Lucjan Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
To unikalne rozwiązanie może i wygląda nieco kuriozalnie, ale okazuje się być wyjątkowo wydajnym rozwiązaniem. Pojedyncze ekipy ze zbiornikami pracujące w innych miastach mogą pozwolić sobie na dezynfekcję bardzo małego obszaru, np. kilku przystanków lub jeden krótkiej ulicy.
Stalowa Wola zadbała o bezpieczeństwo
Ciężarówka eskortowana jest przez samochód pilota, zaś straż pożarna pilnuje, aby w zasięgu armatki nie znalazł się żaden pieszy. Dzięki temu efektywność tego rozwiązania jest na bardzo wysokim poziomie. Jak widać potrzeba jest matką wynalazku - i w tym przypadku sprawdza się to świetnie.