Starsze auta z silnikami diesla od razu dostaną zakaz wjazdu do niemieckich miast
Niemiecki sąd administracyjny uznał, iż niemieckie miasta mogą z marszu wprowadzić zakaz wjazdu dla samochodów ze starszymi silnikami wysokoprężnymi, omijając przy tym tzw. okres przejściowy. Oznacza to, że wiele osób - nie tylko mieszkańców - będzie miało poważne problemy.
Jak to wygląda od strony technicznej? Otóż zgodnie z ustaleniami początkowo zostanie wprowadzony zakaz dla aut spełniający normę Euro 4. Spełnia ją większość aut wyprodukowanych do 2009 roku, kiedy to pojawiła się norma Euro 5. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż z 15 milionów aut, które poruszają się po niemieckich drogach raptem 2,7 miliona spełnia najnowszą normę Euro 6 (obowiązującą od 2014 roku).
Jednocześnie niemieckie władze zwiększają nacisk na producentów, którzy stosowali oprogramowanie zakłamujące faktyczne wyniki emisji spalin. Według firmy Evercore ISI, która przeprowadziła szeroko zakrojone badania rynku, producenci poniosą łącznie koszty wynoszące 14,5 miliarda euro - tyle będzie kosztowało opracowanie rozwiązań, które zniwelują problem "fałszywej" emisji spalin oraz pokryją najróżniejsze roszczenia wnoszone przez użytkowników takich aut.
Na koniec mamy jednak ciekawostkę - wczoraj Hamburg ogłosił swój plan ograniczenia wjazdu diesli do miast. Precyzując: chodzi o dwie główne ulice - Stresemannstrasse oraz Max-Brauer-Allee. Mają one łącznie 2,3 kilometra. To tylko rozgrzewka i sprawdzian możliwości kierowców przed większymi wyłączeniami, czy też tak właśnie miasta zamierzają podchodzić do zakazów? To pokaże czas.