Stellantis odkrył sposób na zwiększenie zasięgu elektryków. Konkurencja... uniesie brew?

Tak mógłby napisać każdy tabloid. My jednak przejdziemy do konkretów, gdyż Stellantis nie uskutecznił czarnej magii, a postawił na dobrą robotę inżynierów. Efekty mają być widoczne gołym okiem.

Nie, nie będziemy szukać sensacji. Skupimy się na konkretach, którymi dzisiaj pochwalił się Stellantis. Otóż wszystkie małe modele elektryczne tego koncernu stały się znacznie wydajniejsze i zyskały o 8% większy zasięg. To "niby" tylko od 25 do nawet 40 kilometrów, aczkolwiek w codziennej eksploatacji taki wynik może zrobić różnicę. Jak tego dokonano? Odpowiedź jest prosta - dzięki pracy inżynierów.

Stellantis podkręca swoje małe modele elektryczne - e-208, Corsę-e, DS3 E-Tense i Mokkę-e

Kluczową kwestią przy modyfikowaniu tych modeli było wyeliminowanie najsłabszych punktów. Tym samym zespół inżynierów z koncernu Stellantis skupił się na kwestiach, które mogłby realnie wpływać na zmniejszenie zasięgu w konkretnych warunkach.

Jak się okazało dobrym punktem wyjścia były pompy ciepła. Nowa konstrukcja tego elementy nie tylko zwiększyła wydajność auta, ale także pozytywnie wpłynęła na wzrost zasięgu przy temperaturze wynoszącej 0 stopni Celsjusza. Według inżynierów koncernu różnica może sięgać 40 kilometrów w takich warunkach.

To jednak nie wszystkie modyfikacje. Duży wpływ na zasięg miała stosowana dotychczas przekładnia. Zmiana długości przełożeń pozwoliła na uzyskanie kolejnych cennych kilometrów.

Stellantis

Co ciekawe kolejne korzyści ugrano na doborze nowego ogumienia. Opony o możliwie najmniejszym oporze toczenia sprawiają, że autem łatwiej się "żegluje". Jednocześnie pozwalają one na uzyskanie niższego zużycia energii, zarówno w mieście jak i w trasie.

Stellantis nie zaprzestaje prac nad dotychczasowymi modelami

Koncern zapowiada, że wszystkie modele elektryczne będą konsekwentnie rozwijane i unowocześniane. Dzięki temu kolejne roczniki powinny być jeszcze lepsze od dotychczas produkowanych. Pokazuje to tylko jak dużo można jeszcze "wycisnąć" z aut na prąd - bez opracowywania całkowicie nowych konstrukcji.

Jedynymi poszkodowanymi w tym wszystkim są Ci, którzy wcześniej zakupili takie modele. Tutaj jedyną szansą na uzyskanie odrobinę większego zasięgu jest zmiana ogumienia.

Zmiany w małych elektrycznych modelach z koncernu Stellantis (wywodzących się z dawnego PSA) będą dostępne w egzemplarzach produkowanych od początku 2022 roku. Zmiany nie wpłyną na ceny tych aut - te niestety rosną głównie ze względu na sytuację na rynku.