Studenci Nissana znowu zbudowali coś dziwnego. Idealnie sprawdzi się na Japfeście

Nissan Z kombi nie istnieje? Nic bardziej mylnego - choć może lepiej by było, gdyby nie powstał. Wygląda... przedziwnie.

Studenci technikum Nissana co rok mogą stworzyć coś "autorskiego" na targi w Tokio. Tym razem dostali stary model Stagea, części z "zetki" i sześć miesięcy na zrobienie własnego projektu. Efekt? Połączono tutaj części tych samochodów, dorzucono coś z Leafa i tak powstał Nissan Z Lealia. Jest ciekawy (na swój sposób), ale może budzić skrajne emocje.

Nissan Z po tygodniu z "bombelkami", czyli rodzinne wydanie sportowego auta

Rzecz jasna jest to bardziej Stagea, niż "Zetka". Studenci Nissana wpasowali do konstrukcji starego kombi (produkowano je w latach 2001-2007) nowy pas przedni. To akurat udało się zrobić wyjątkowo dobrze. Pasuje on tutaj idealnie i wygląda atrakcyjnie.

Nieco gorzej robi się w momencie, w którym przesuniecie wzrok na linię boczną. Tutaj możecie podziwiać wielkie poszerzenie, z którym próbowano połączyć większy zderzak i charakterystyczne tylne światła Nissana Z. Aby jakoś to ze sobą "ożenić", wykorzystano między innymi fragmenty błotników Leafa. Ciekawa kombinacja.

Nissan Z Lealia

To wszystko uzupełniono nowymi felgami, oponami i lakierem Ikazuchi Yellow. We wnętrzu też są żółte wstawki, ale te pochodzą ze standardowego wcielenia modelu Stagea.

Lealia, czyli dzieło studentów, zadebiutuje na Tokyo Auto Salon

Tokyo Auto Salon, jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych na świecie, rozpoczęło się w 1983 roku jako "Tokyo Exciting Car Show." Impreza początkowo skupiała się na tuningu i personalizacji pojazdów, szybko zyskując popularność wśród miłośników motoryzacji. W 1987 roku zmieniła nazwę na Tokyo Auto Salon, odzwierciedlając rosnący zakres i profesjonalizację wydarzenia.

Co roku na targach prezentowane są innowacyjne projekty, nowe technologie i najnowsze trendy w branży motoryzacyjnej. Impreza przyciąga zarówno producentów, jak i entuzjastów, stając się globalną platformą dla przemysłu tuningu i personalizacji. Tokyo Auto Salon to dziś symbol japońskiej kreatywności motoryzacyjnej.

Na najbliższej edycji tego wydarzenia pojawi się redaktor Napieraj, więc spodziewajcie się ciekawej relacji i ogromnej liczby zdjęć. Co jak co, ale to jest jedno z tych wydarzeń, gdzie obok siebie stają naprawdę zaskakujące samochody.