Superkot po brytyjsku. To 12 wrzeszczących cylindrów do szalonej zabawy

TWR powraca do akcji jako całkowicie nowa firma, a jej pierwszym projektem jest Supercat, czyli Jaguar XJS w bardzo szybkim i szalonym wydaniu.

  • Jaguar XJS nie kojarzy się raczej ze sportem
  • Mimo to ten samochód startował w różnych seriach wyścigowych
  • TWR Supercat to hołd dla tych wyczynowych maszyn i wyjątkowy "restomod" na bazie brytyjskiego coupe

Dla większości osób Jaguar XJS to eleganckie coupe, które słynęło z pięknej linii i okrutnej awaryjności. Mało kto jednak wie, że było dość dobrym autem wyścigowym. W latach osiemdziesiątych firma Tom Walkinshaw Racing zbudowała na jego bazie naprawdę kompetentną maszynę, która świetnie radziła sobie w rywalizacji z innymi autami. Teraz TWR powraca, a ich nowym projektem jest Supercat.

Z oryginalnego XJS-a zostało tutaj niewiele. Na dobrą sprawę jest to opracowana od podstaw konstrukcja, która korzysta z kluczowych komponentów oryginalnego Jaguara, ale nadaje im nowy charakter. Tutaj szaleństwo dosłownie "wylewa się" drzwiami i oknami.

TWR Supercat ma 660 KM i waży 1605 kilogramów. Elektroniki w zasadzie nie ma

Zaznaczmy od razu jedną rzecz - nowe TWR nawiązuje do tradycji firmy Tom Walkinshaw Racing, ale nie ma z nią nic wspólnego. Zgromadzono tutaj najlepszych inżynierów, aby mogli opracować naprawdę odlotowe auta. Supercat to tylko rozgrzewka - w planach są też kolejne auta na bazie modeli innych producentów. TWR zamierza też oferować swoje usługi w zakresie budowy samochodów wyścigowych i modyfikacji drogowych maszyn.

Supercat ma opracowane od podstaw nadwozie z włókna węglowego i wzmocnioną konstrukcję podwozia. Przebudowano je w taki sposób, aby było idealnie płaskie i współpracowało w najbardziej optymalny sposób z ogromnym dyfuzorem. Poszerzenia kryją 18-calowe felgi z przodu i 19-calowe z tyłu, za którymi opcjonalnie mogą kryć się tarcze hamulcowe z włókna węglowego.

Jaguar XJS TWR Supercat

TWR opracowało też ramy pomocnicze z bardzo wytrzymałych materiałów, a także przebudowało zawieszenie, stawiając na regulowany gwint i konstrukcję z podwójnymi wahaczami.

Sercem tej maszyny jest 6,5-litrowe V12, które oferuje 660 KM i 730 Nm momentu obrotowego. Moc trafia wyłącznie na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej manualnej skrzyni biegów. To auto dla purystów - nikt tutaj nie bawił się w skrzynie automatyczne lub sekwencyjne.

Wnętrze może budzić kontrowersje

Z jednej strony zachowuje kanciasty kształt oryginału, z drugiej ma przedziwne cyfrowe wskaźniki i dość nowoczesną konsolę środkową. Można na to jednak przymknąć oko, zwłaszcza mając tak agresywną i emocjonującą maszynę w swoich rękach.

Na drogi wyjedzie 88 egzemplarzy, przy czym większość już sprzedano. Cena w Wielkiej Brytanii nie jest zła - to 225 000 funtów przed podatkami. Każde auto zyska specyfikację dopasowaną do potrzeb klienta, tak więc pole do popisu jest naprawdę ogromne.