Tak wygląda nowy elektryczny Nissan. Widzisz w nim coś z tej marki?
Oto nowy Nissan o prostej nazwie N7. To jeden z tych samochodów, które wyglądają jak wyjęte z generatora.
- Nissan N7 to nowość tej marki
- Jest to elektryczny sedan
- Ma blisko 5 metrów długości
- Zbudowano go z myślą o Chinach
Samochód rodem z generatora. Takie stwierdzenie pojawia się coraz częściej, zwłaszcza przy nowych modelach tworzonych z myślą o różnych dziwnych rynkach. Nissan N7 to idealny przykład. Mówimy tutaj o elektrycznym sedanie, który ma blisko 5 metrów długości i powstał z myślą o rynku chińskim. Japończycy weszli tutaj w bliską współpracę z grupą Dongfeng, z którą tworzą spółkę joint-venture z równym podziałem udziałów.
N7 to nic innego jak produkcyjna wersja studyjnego modelu Epoch. I choć faktycznie wygląd jest bardzo "nijaki", o tyle ten model ma kilka ciekawych detali, na które warto zwrócić uwagę.
Nissan N7 ma blisko 5 metrów długości i szyby bez ramek
Precyzując: 4930 mm długości i 2915 mm rozstawu osi. Można więc śmiało powiedzieć, że wymiarami idzie łeb w łeb z Volkswagenem ID.7. Tu w zasadzie kończą się wszystkie kluczowe informacje, którymi podzieliła się japońska marka. Wciąż nie wiemy jak wygląda wnętrze, ale według oficjalnych zapowiedzi "ma być przełomowe".
Tajemnicą pozostają też nowe multimedia, aczkolwiek te korzystają z procesora Qualcomm Snapdragon 8295P i mają obsługiwać też działanie systemów automatyzujących jazdę. Nissan niestety nie chwali się ich dokładną listą.
Nie znamy także konstrukcji napędu. Wszystko wskazuje jednak na to, że bateria ma około 70-80 kWh pojemności, a zasięg na jednym ładowaniu sięgnie 750 kilometrów, przynajmniej według chińskiej normy. To bardzo dobry wynik, który powinien być atutem tego modelu. Trudno jednak powiedzieć, czy Chińczycy przekonają się do auta o dość "neturalnej" i "przezroczystej" sylwetce. Nie da się jednak o niej powiedzieć czegoś złego. Wizualnie jest to naprawdę przyjazny projekt, dość spójny i zgrabny.
Nissan N7 to część planu "The Arc", który zakłada debiut 30 nowych modeli, w dużej mierze elektrycznych. W Europie największą nadchodzącą premierą jest nowy Leaf, który po wielu latach bycia dziwnym hatchbackiem stanie się zgrabnym kompaktowym crossoverem.