Taki van jest nam potrzebny. Nazywa się Chrysler Town&Country i ma Hellcata pod maską
Czy van z 707-konnym V8 pod maską ma sens? Nie. Czy go chcemy? Oczywiście. Jest nim Chrysler Town&Country - choć ze znanego Wam auta nie zostało zbyt wiele.
Ten pomysł rodził się przez lata. Być może kojarzycie szalone grafiki, które prezentowały Chryslera Pacificę z silnikiem Hellcat? To była koncepcja, która otarła się o szefostwo amerykańskiego skrzydła FCA/Stellantis. Oczywiście zbudowanie takiego samochodu nie miało sensu, a możliwościach konstrukcyjnych nie wspominając. Nie zmienia to jednak faktu, że pomysł kiełkował w głowach, aż teraz stał się rzeczywistością. Jedynie Pacificę zastąpił Chrysler Town&Country. Nie bez powodu zresztą.
To miał być van z Hellcatem. Chrysler Town&Country staje się w zasadzie "Hellcatem połączonym z vanem"
Składnia jest tutaj bardzo ważna. Ekipa Rich Builds przymierzała się do tego projektu od dłuższego czasu. Jak się jednak okazało wpasowanie silnika V8 do Pacifiki po prostu nie wchodzi w grę. Problemem są jej gabaryty i przestrzeń pod maską. Sięgnięto więc po starsze auto marki - model Town&Country. Jak się jednak okazuje i tutaj nie da się tego zrobić w klasyczny sposób, czyli wyciągając oryginalny silnik i wstawiając nową konstrukcję.
Co więc zrobiono? Otóż ekipa Rich Builds poszła o krok dalej i łączy Chargera Hellcat z Chryslerem Town&Coutry. Z tego pierwszego pochodzi cały przód, z ramą pomocniczą silnika, zawieszeniem i szeregiem innych komponentów. Platforma będzie odpowiednio rozciągnięta, aby nałożyć na nią nadwozie i wnętrze rodzinnego vana.
Stojąca za tym projektem ekipa ma na swoim koncie wiele szalonych pomysłów. Z jej garażu wyjechała już Tesla z silnikiem LS1 (tak, z V8), a teraz budują Teslę z dieslem Cumminsa. W przypadku Chryslera Town&Country idą "na skróty". W efekcie auto będzie w zasadzie nieco rozdmuchanym pod kątem wymiarów Chargerem z nowym nadwoziem, a nie gruntownie wykonanym swapem.
Taka decyzja to wynik prostej obserwacji - każdy swap śledzą fani Rich Builds, oczywiście na YouTube. Gdy projekt trwa zbyt długo, zainteresowanie spada, co przekłada się na oglądalność filmów. Niższa oglądalność to niższe zarobki i mniej pieniędzy na głupie pomysły. Proste?
Zobaczcie więc jak powstaje jedyny Chrysler Town&Country z Hellcatem pod maską. To film zdecydowanie warty uwagi.