Oto dlaczego Tesla Cybertruck "nie przejdzie" w Europie
Jeśli marzycie o tym, aby w Waszym garażu stanęła Tesla Cybertruck, to niestety muszę ostudzić ten zapał. Otóż w Europie samochód ten... nie przejdzie.
A przynajmniej w takiej formie, według ekspertów niemieckiego SGS-TÜV, czyli organizacji badającej samochody i wydającej homologację. Tesla Cybertruck wyróżnia się unikalną konstrukcją, składającą się z bardzo wytrzymałej stali, potężnego poszycia i pancernych niemalże szyb. Brzmi jak marzenie - opancerzone auto w cenie normalnego samochodu. Nie jest jednak tak kolorowo.
To nie przejdzie
Oczywiście samochód, który Elon Musk zaprezentował kilka tygodni temu to jeszcze wariant koncepcyjny. Już teraz jednak wiadomo, że finalny wariant musi korzystać z innych świateł oraz lepiej zaprojektowanych cyfrowych lusterek. Wszystko wskazuje też na to, że ta cała cudowna "pancerna" blacha absolutnie nie sprawdzi się w Europie. Chyba, że Elon Musk zamierza sprzedawać Cybertrucka do wojska jako łazik wielozadaniowy.
Na prezentacji podkreślono, że przednie elementy wykonano z tego samego materiału co drzwi. I to nie przejdzie. Zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej maska musi się odkształcać, podobnie jak zderzak. Wszystko po to, aby te elementy przyjęły siłę uderzenia w momencie potrącenia pieszego lub innego wypadku.
Co więcej, to wybitnie sztywne poszycie będzie też śmiertelne dla... kierowcy i pasażerów auta. Tutaj mamy identyczną sytuację. Front ma przyjąć i absorbować energię. Kiedy całość pozostanie maksymalnie nienaruszona, cała ta energia zostanie przeniesiona na osoby podróżujące samochodem. W efekcie przeciążenia będą dla nich śmiertelne.
Krótko mówiąc - Tesla Cybertruck ma jeszcze przed sobą długą drogę rozwoju. I raczej nie będzie taka "wow" w finalnym wydaniu.