Honda HR-V 1.6 i-DTEC Executive

Czego oczekujemy od idealnego samochodu rodzinnego? Ma być przestronny i praktyczny. Powinien być też ekonomiczny i zapewniać jako taką dynamikę. Dobrze by było, jakby był uniwersalny i dobrze wyposażony. Czy z tym wszystkim radzi sobie najmłodsze dziecko Hondy – niezbyt duży model HR-V?

HR-V mierzy zaledwie 4,2 metra długości i ma tylko 2,6 metra rozstawu osi. Czyli w gruncie rzeczy jak ciasny samochód kompaktowy. A tymczasem mamy do czynienia z niewielkim crossoverem z dużymi ambicjami. Czy HR-V ma szansę się sprawdzić?

Przestronny i praktyczny

Pierwsze zadanie dla każdej rodziny to możliwość spakowania się na urlop. HR-V rozprawia się z bagażami w mig. Najpierw znów (tak jak w testowanym przeze mnie Jazzie) życie ułatwi Wam niska krawędź załadunku. Za nią znajdziecie (w wersji bez koła zapasowego) aż 470 litrów przestrzeni bagażowej, na dwóch poziomach. Jeśli weźmiecie dojazdówkę – cóż, Honda tego nie podaje, ale na moje oko, wciąż pozostanie Wam obszerne i ustawne ponad 400 litrów. Spróbujcie tyle zapakować do Golfa hatchback.

Potrzebujecie złożyć siedzenia? Proszę bardzo – HR-V z asymetrycznie dzieloną kanapą jest w stanie łyknąć ponad 1 500 litrów "po sufit" albo ponad 1 100, jeśli bagaże mają nie wystawać ponad krawędź bocznych szyb. Super. Tak powinno być. Ale to jeszcze nie wszystko. Podobnie jak Jazz, crossover Hondy wyposażony jest w system Magic Seats, pozwalający unieść do pionu siedziska tylnej kanapy. Dzięki temu oraz szerokim drzwiom wysokie bagaże również wejdą bez najmniejszego problemu.

pojemny bagażnik

Bagaż bagażem, ale czy zmieszczą się pasażerowie? Na pierwszy rzut oka Honda nie sugeruje nadmiernej przestrzeni. Ale to mylne wrażenie. Na pewno można postawić ją w gronie tych przestronniejszych samochodów kompaktowych. Z tyłu miejsca na nogi nie zabraknie nawet jeśli za kierownicą usiądzie osoba o wzroście przekraczającym 180 centymetrów. Sama kanapa jest dość wygodna i dobrze wyprofilowana. W połączeniu z dużą ilością miejsca na nogi pozwala podróżować wygodnie. Chyba, że mamy wysoki tułów – niestety stylistyka, z opadającym dachem na czele, powoduje, że nad głową nie ma zbyt dużo miejsca. Ale z dwójką dzieci można spokojnie jechać na drugi koniec Europy.

Z przodu z przestrzenią jest podobnie. Nie ma jej zbyt dużo nad głową (ale nie jest ciasno), ale na nogi i na szerokość jest całkiem przyzwoicie, nawet biorąc pod uwagę wysoki tunel środkowy. Zwłaszcza, że i fotel, w którym spoczywa kierowca (i ten po prawej też) jest wygodny, z dobrze wyprofilowanym oparciem i siedziskiem oraz możliwością podgrzania (dwustopniowo, działa dość delikatnie, a nie smaży pośladki jak w niektórych markach).

Samo rozplanowanie deski jest typowe dla wszystkich nowych Hond, a co za tym idzie, dość przyjazne dla użytkownika. Konsola środkowa jest nachylona ku kierowcy, dzięki czemu łatwo można sięgnąć do ekranu dotykowego Honda Connect oraz do, również dotykowego, panelu sterowania klimatyzacją. Oba działają szybko i dość intuicyjnie (choć w rękawiczkach mogą sprawiać nieco problemów). System inforozrywkowy tak naprawdę jest nakładką na system Android. Po wejściu w ustawienia będzie to widać bardzo dobrze. Ale to oznacza także, że możemy ściągnąć „na samochód” kilka aplikacji, a także to, że "domyślnie" Honda ma włączone wykrywanie Wi-Fi. Gdy będziemy w jakimś hotspocie – proszę bardzo, możemy skorzystać z internetu.

android w samochodzie

Jeśli chodzi o praktyczność, to Honda nie zaskakuje. Mamy domyślny zestaw schowków, wzbogacony o ten jeden trudno dostępny "pod drążkiem zmiany biegów". Tam też znajdziemy złącze USB oraz HDMI, które najwyraźniej w najnowszych produktach z Hamamatsu (choć HR-V do Polski przyjeżdża z Meksyku) jest na wyposażeniu standardowym.

Cieszy też solidny montaż i jakość użytych materiałów. Choć fanatycy macania wnętrz będą marudzić, że plastiki nie są dosyć miękkie, to tak naprawdę Honda robi bardzo dobre wrażenie. Zwłaszcza że producent zadbała o typowe "siedliska plastiku" – boczki drzwi to mieszanina eko-skóry oraz materiału z miękkim wypełnieniem.

Ekonomiczny i dynamiczny

Naszego crossovera napędza diesel. To jeden z dwóch silników, które możemy wybrać w modelu HR-V. Ma pojemność 1.6 litra i rozwija 120 KM. I to teoretycznie wystarczy. Katalogowe 10,5 sekundy do 100 km/h to dla rodziny wystarczający wynik, a jednocześnie pozwala nie być zawalidrogą w mieście.

Sześciobiegowa, manualna skrzynia biegów napędza przednie koła, i jest mocnym punktem Hondy HR-V. Jestem niezmiernie ciekaw, jak sprawdza się w silniku benzynowym, mającym szerszy zakres użytecznych obrotów. Bo mam wrażenie, że w dieslu nieco się marnuje, ze swoim dość krótkim zestopniowaniem. Skutkuje to tym, że przy zwalnianiu do niewielkich prędkości, np. na skrzyżowaniu, trudno się zdecydować czy "katować" silnik na niskich obrotach i drugim biegu, czy redukować do „jedynki”. No tak, ale miało być o mocnym punkcie. Otóż, ktoś do HR-V zbudował skrzynię z resztek skrzyń od Civica Type R. Drążek zdaje się ledwo wystawać z tunelu środkowego i leży w dłoni idealnie niczym robiony na zamówienie. Ale jego praca to poezja. Zmiana biegów jest tak przyjemna, że wybaczam nawet zbyt krótko zestopniowane pierwsze przełożenia. Klik-klik i bieg wpięty. Z wystarczającym oporem, ale precyzyjnie i bezproblemowo.

sześciobiegowy manual

Radośnie "machając biegami" dynamika nie będzie nam straszna. Na pusto HR-V przyspiesza bardzo sprawnie, a po redukcjach potrafi wyprzedzać z poczuciem bezpieczeństwa. W mieście nie będzie z nią żadnych problemów, a i na autostradzie bez najmniejszych problemów będzie "śmigać" z przepisowymi prędkościami. Mam jednak wrażenie, że po załadowaniu całego samochodu trzeba będzie pozostać przy spokojnej jeździe. Zwłaszcza, że od okolic 130 km/h w samochodzie robi się dość głośno. O ile przy przyspieszaniu słychać stłumiony i równy warkot diesla, to przy jeździe ze stałą prędkością do naszych uszu dochodzi szum powietrza, który może dla niektórych być uciążliwy.

A jak tam z ekonomiką jazdy? Honda dysponuje 50 litrowym bakiem, czyli mniej więcej takim jak w przeciętnym "kompakcie". Ale wystarczy na dłużej. Jeśli będziecie sprawnie korzystać ze wskazań ekonomizera (w zależności od stopnia wciśnięcia prawego pedału ramka prędkościomierza zmienia kolor) to nawet w mieście nie przekroczy 6 l/100 km. 7-ka zdarza się bardzo rzadko. Średnie spalanie z testu to 5 litrów z hakiem. Na autostradzie oczywiście wynik będzie bliższy spalaniu miejskiemu, jednak lekka noga i droga pozamiejska zaowocowały wynikami w okolicach 3 l/100km. I to przy wcale nie najlżejszym samochodzie (HR-V z dieslem waży ok. 1 400 kg). Genialne wyniki i co najważniejsze – powtarzalne.

Pewny i uniwersalny

Podziwiam Japończyków. Ten bez wątpienia dziwny naród potrafi sobie poradzić z każdym problemem, jeśli tylko chce (zwiedzanie Japonii to nieustanne zaskoczenie rozwiązaniem problemów, które dopiero mogą się wydarzyć). Podobnie wyszło z HR-V. Ten samochód jest tak "wyśrodkowany" w kwestii układu jezdnego, żeby zadowolić zarówno zwolenników komfortu, jak i tych doceniających pewne prowadzenie.

Dużą robotę "odwala" tutaj układ kierowniczy. Jest bardzo precyzyjny, pracuje dość mechanicznie, jeśli chodzi o odczucia, ale jednocześnie jest na tyle lekki, żeby manewrowanie nawet na ciasnych parkingach nie sprawiało problemów. Z kolei na drodze pozwala kierować samochód dokładnie tam gdzie chcemy i przekazuje dużo informacji odnośnie tego, co dzieje się z kołami na siedemnastocalowych felgach.

front HR-V

A dzieje się dużo. Zawieszenie w HR-V, oparte na prostym i skutecznym zestawie kolumn MacPhersona i belce skrętnej, zestrojono dość miękko. W sam raz, żeby większość dróg pokonywać bez informowania o tym pasażerów. Nie oznacza to oczywiście, że Honda połyka wszystko na swojej drodze, jednak komfort jazdy można uznać za wysoki.

W szybko pokonywanych łukach będzie to oczywiście skutkować wychylaniem się nadwozia, a przy hamowaniu i przyspieszaniu nurkowaniem i „stawaniem dęba”, ale szczerze mówiąc, zdania w tym tekście brzmią straszniej niż zachowanie samochodu w rzeczywistości. Ot, typowy, miękko ustawiony samochód. Przy tym wszystkim, prowadzi się dość neutralnie. Przód nie stara się zbytnio wyjeżdżać na zewnątrz łuku, tył zachowuje godny podziwu spokój. Szczerze mówiąc, trudno jest sprowokować HR-V do jakichkolwiek agresywnych czy ryzykownych zachowań.

Ale może wynika to z tego, że charakter samochodu nie za bardzo zachęca do dynamicznej i ostrej jazdy. Komfortowe zestrojenie i wysoki profil opon pozwalają na bezproblemowe pokonywanie dróg nieutwardzonych. Na dodatek HR-V dysponuje 17 centymetrami prześwitu. To prawie tyle, co większa i bardziej „terenowa”CR-V, przy mniejszym rozstawie osi oraz zwisach. Nie świadczy to może o jakichkolwiek zdolnościach terenowych, ale przejazdy przez krawężniki nie powinny być problemem, podobnie jak dojechanie do domku w lesie, nawet zimą. Choć trzeba przyznać, że choćby opcjonalna możliwość zamówienia napędu na cztery koła byłaby pożądana.

Bogato wyposażony i… drogi

Można od razu przyczepić się, że Honda nie daje możliwości konfiguracji. I to będzie prawda. Konfigurator na stronie producenta jest jednym z najsmutniejszych jakie widziałem. Pozwala wybrać kolor (i ewentualnie domówić system Honda Connect+ ).  Natomiast trzeba przyznać, że testowa wersja Executive ma wszystko co powinno być na pokładzie. Jest sprawnie działająca kamera cofania. Jest asystent zbliżania się do przeszkody. Jest tempomat. Są diodowe projektory z automatycznymi światłami drogowymi (podobnie jak w Jazzie, domyślnie drogowe są włączone i system wyłącza je kiedy uzna, że nie są potrzebne). Jest system rozpoznawania znaków oraz asystent pasa ruchu. Możemy korzystać z internetu (na postoju) oraz nawigacji satelitarnej. Cóż więcej potrzeba?

tył HR-V

A może trochę mniej? Zwłaszcza złotówek. To wciąż nie jest bardzo duży samochód, a jednak za topowo wyposażoną wersję z silnikiem diesla trzeba zapłacić 111 tysięcy złotych. W tej cenie możemy już powoli szukać gorzej wyposażonych samochodów klasy średniej, albo dobierać wśród dobrze wyposażonych kombi segmentu kompaktowego. I nie zmienia tu nic fakt, że konkurencyjne Suzuki SX4, czy Mazda CX-3, kosztują podobnie. Tam przynajmniej, w niektórych wersjach, można zamówić 4x4.



Podsumowanie

Tak naprawdę, Hondzie HR-V niewiele brakuje do bycia idealnym samochodem dla rodziny. Jest przestronny, uniwersalny i praktyczny. Silnik ma wystarczającą moc i pali bardzo niewielkie ilości paliwa. Prowadzenie jest odpowiednio wyważone w stosunku do charakteru samochodu. Wyposażenie jest kompletne, jeśli chodzi o samochód tego typu. Tak na dobrą sprawę, od „ideału” dzielą HR-V dwie wady. Jedna wynika z polityki firmy - jest to cena. A druga to wyciszenie, które mogłoby być nieco lepsze. Jeśli jednak szukacie samochodu podobnej klasy, sprawdźcie Hondę – nie powinniście żałować.

Dane techniczne

NAZWA Honda HR-V 1.6 i-DTEC Executive
SILNIK t. diesel, R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni Common Rail
POJEMNOŚĆ 1597
MOC MAKSYMALNA 88 kW (120 KM) przy 4000 obr./min.
MAKS. MOMENT OBROTOWY 300 Nm przy 2000 obr./min.
SKRZYNIA BIEGÓW manualna, sześciobiegowa
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ belka skrętna
HAMULCE tarczowe went/tarczowe
OPONY 215/55 R17
BAGAŻNIK 470/1533
ZBIORNIK PALIWA 50
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4294/1772/1605
ROZSTAW OSI 2610
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1404/466
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 500/1400
ZUŻYCIE PALIWA 4,4/3,9/4,1 (w teście 6,2/5,4/4,8)
EMISJA CO2 108
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 10,5
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 192
GWARANCJA MECHANICZNA 3 lata lub 100 tys. km
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat / 3 lata
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE wg wskazań komputera
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 1.5 Comfort (78 600)
CENA WERSJI TESTOWEJ 107 100
CENA EGZ. TESTOWANEGO 111 600