Toyota bZ3X jest niemal gotowa do premiery. Japończycy stawiają na prąd
Japończycy zmienili strategię i stawiają na elektryfikację. W drodze są nowe akumulatory i bardzo wydajne auta, które mają odczarować mało udany debiut modelu bZ4X. Historię napisze na nowo Toyota bZ3X, która szykuje się już do premiery. Nim to jednak nastąpi poznamy kolejne wcielenie wersji koncepcyjnej.
Toyota w zaskakującym tempie wdraża na rynek nowe modele. Wielka konferencja z grudnia 2021, podczas której pokazano szereg nowości, zapowiedziała tak naprawdę produkcyjne wersje wielu samochodów. Jeden z nich stał się już nowym wcieleniem C-HRa, a inne są stopniowo wprowadzane do sprzedaży. Jednym z kluczowych samochodów w tej rodzinie jest Toyota bZ3X, czyli produkcyjne wydanie koncepcyjnego auta bZ Compact SUV.
Toyota bZ3X będzie kluczowym produktem marki
Japończycy chcą sprzedawać miliony aut elektrycznych i szykują już strategię, która pozwoli im na podbój rynku. Nie jest to jednak proste zadanie, co pokazał model bZ4X.
Jego debiut rynkowy był dość turbulentny. Szybko zauważono problemy z oprogramowaniem i dużym zużyciem energii. Koła odpadały, a gniazdo ładowarki potrafiło zablokować wtyczkę. Toyota skutecznie jednak pracowała nad poprawkami i odrabiała lekcje, wyciągając z nich kluczowe wnioski.
Wszystko wskazuje na to, że bZ3X będzie od początku lepszym autem. Co prawda konstrukcja dalej wykorzystuje tutaj platformę e-TNGA, ale możemy liczyć na duże zmiany w samym napędzie i w konstrukcji akumulatora.
To wszystko jest też okresem przejściowym, gdyż już w 2026 roku Toyota zamierza wprowadzić na rynek nową technologię akumulatorów, która zapewni do 800 kilometrów zasięgu na ładowaniu. Wraz z nią poznamy szereg nowych samochodów na prąd, także z logotypem Lexusa.
Toyota bZ3X to nieco większy kuzyn C-HRa
Nawiązania do spalinowego auta widać w wielu miejscach, w tym w stylistyce pasa przedniego i tylnego. Charakterystyczna bryła nadwozia również jest ukłonem dla bestselleru Toyoty.
Taki ruch z pewnością ma na celu przyciągnięcie do salonów osoby, które cenią sobie C-HRa i są gotowe do przesiadki do elektryka. Jeśli więc specyfikacja i możliwości tego auta będą imponujące, to Toyota może liczyć na coraz większy udział w rynku samochodów elektrycznych.
Póki co sprzedaż modelu bZ4X powoli się rozkręca, aczkolwiek wciąż jest na dość niskim poziomie. Być może dopiero pierwszy duży lifting przyniesie zmiany mechaniczne, które zachęcą więcej osób do wyboru Toyoty.