Toyota C-HR 2024. Zobaczcie przedpremierowo drugą generację bestsellera!

Japończycy szykują ogromną ofensywę modelową. Niedawno na rynek trafił nowy Prius, a już przyszedł czas na kolejną ważną premierę. Toyota C-HR 2024 ma powtórzyć sukces poprzednika, oferując ciekawy design, świetne wyposażenie i wydajne silniki. Zobaczcie pierwsze zdjęcia tego auta na kilkanaście godzin przed oficjalnym debiutem.

To bez wątpienia jeden z najważniejszych samochodów dla tej marki, zwłaszcza w Europie. Toyota C-HR 2024 ma bardzo trudne zadanie - musi powtórzyć sukces poprzednika, bardzo cenionego i chętnie kupowanego. Japończycy postawili więc na dobry przepis - zachować charakterystyczną bryłę, nadając jej jednocześnie cechy wizualne typowe dla pozostałych nowości.

Toyota C-HR 2024. Najważniejszy jest design

Tutaj Toyota pokazała możliwości swoich stylistów. Charakterystyczna bryła modelu C-HR, która przyczyniła się w dużej mierze do sukcesu tego samochodu, została tutaj w dużej mierze zachowana. Skupiono się za to na wpasowaniu w nią nowego języka stylistycznego, stawiającego na ostrzejsze i dynamiczne kształty.

Pas przedni w dużej mierze nawiązuje do Priusa i do innych nowości marki. Tutaj wiernie zachowano stylistykę auta koncepcyjnego. Z tyłu z kolei postawiono na wąskie ledowe lampy, które są w masywnych obudowanych okalających tylną szybę.

Toyota C-HR 2024 Toyota C-HR 2024

Na pewno cierpi na tym widoczność, ale za to można liczyć na ciekawszą linię. C-HR zachował też małe tylne drzwi z charakterystycznie przesuniętym oknem i duży słupek C.

Zwróćcie tutaj uwagę na chowane klamki, wysuwające się po otwarciu auta. To ciekawy detal, który pasuje do linii tego samochodu.

Dużo zmian zaszło w środku. Tutaj Toyota C-HR stawia na nową jakość

Kokpit to mieszanka miłego dla oka minimalizmu i typowych dla Toyoty linii. Duży ekran multimediów króluje nad deską rozdzielczą, zaś pod nim znajdziemy klasyczny panel klimatyzacji. Cyfrowe zegary ukryto w "budce", co jest dużym plusem i gwarancją lepszej czytelności.

Toyota zapowiada też nieco bardziej przestronne wnętrze i pojemniejszy bagażnik - a to będą duże plusy dla zainteresowanych tym samochodem.

Pod maską znajdziemy hybrydy, w tym wersję PHEV

Dużo nowości znajdzie się też pod maską. Od dawna mówiło się o tym, że Toyota C-HR 2024 zyska wariant PHEV. Wszystko wskazuje na to, że będzie to silnik znany z nowego Priusa, oferujący ponad 220 KM. W takim wydaniu można liczyć na świetną dynamikę i solidny zasięg na jednym ładowaniu w mieście.

W gamie nie powinno też zabraknąć klasycznych hybryd, aczkolwiek o tym przekonamy się już jutro, kiedy Toyota oficjalnie udostępni wszystkie informacje.