Toyota zrobiła jeszcze bardziej terenową wersję sedana, który jest crossoverem. Powitajcie model Crown Landscape
Sedan, który jest crossoverem, w uterenowionej wersji? To brzmi jak szalony pomysł, ale Japończycy uznali, że ma on sens. Toyota Crown Landscape łączy kilka nietypowych cech - i wygląda dość intrygująco.
Weź sedana i go podnieś. To już jest dość nietypowy pomysł, który wykorzystało tylko kilka firm. Był przecież AMC Eagle, później Subaru Legacy Outback (a formalnie SUS), a ostatnim takim samochodem, przynajmniej według naszej wiedzy, stało się Volvo S60 CC. Japończycy kilka lat temu poszli właśnie w tym kierunku i swojego Crowna zamienili w crossovera - ale zachowując trójbryłowe nadwozie. Teraz ten samochód debiutuje w jeszcze bardziej "uterenowionej" wersji. Toyota Crown Landscape wygląda przedziwnie, ale... ma sens!
Szaleństwo? Nic z tych rzeczy. To idealny pomysł
Nie wiem czy zauważyliście, ale od pewnego czasu coraz popularniejsze stają się podróże samochodami w "dzicz". Ludzie pakują graty i jeżdżą bez planu, nocując w aucie, lub pod namiotem. Owszem - są do tego lepsze modele, ale taka Toyota Crown Landscape sprawdzi się w rękach aktywnych użytkowników.
Nad rzekę zjedziecie bez trudu. W lekkim błocie także poradzi sobie przyzwoicie, głównie za sprawą lepszych opon All-Terrain w rozmiarze 245/60 R18. Efektowne chlapacze zabezpieczą z kolei lakier przed uszkodzeniami, na przykład generowanymi przez wylatujące spod opon kamienie.
W standardowym wyposażeniu jest także hak (uciąg to jednak tylko 750 kilogramów). Do listy wyróżników modelu Landscape można dodać także lakier Urban Khaki (zarezerwowany dla tego samochodu), bagażnik dachowy i unikalne felgi aluminiowe.
Toyota Crown Landscape korzysta z 2,4-litrowej hybrydy
To silnik, który znacie z Lexusa RX500h. Połączono tutaj 2,4-litrową turbodoładowaną jednostkę benzynową z elektrycznym wsparciem. Do dyspozycji kierowcy jest 340 KM i 543 Nm momentu obrotowego, co przekłada się na naprawdę dobre osiągi.
Cena, jak na nietypowy model, nie jest wygórowana. W Japonii za ten samochód trzeba zapłacić około 182 000 złotych. Warto jednak pamiętać, że tam auta wciąż są stosunkowo tanie, ale podatki eksploatacyjne podnoszą koszty użytkowania.
Toyota na tę chwilę nie planuje dalszej ekspansji gamy Crown. W Europie te modele, z Crownem Landscape na czele, raczej się nie pojawią. A szkoda, bo jest to jedna z ciekawszych propozycji w ofercie japońskiego producenta.