Toyota G20E to rewolucja w rytmie dwóch litrów. Tu będzie nawet 600 KM!
Gdy większość firm skupia się na podtrzymywaniu przy życiu dotychczasowych silników, Japończycy stawiają na całkowicie nowe przełomowe konstrukcje. Zapamiętajcie tę nazwę - Toyota G20E. Na pewno namiesza ona na rynku w najbliższych latach.
Wielu producentów bardzo potrzebuje nowych silników spalinowych. Dotychczasowe konstrukcje stają się zbyt mało wydajne i nie spełniają wymagań nowych norm. Tymczasem ogromne budżety, które pochłaniają inwestycje w elektromobilność, blokują możliwość opracowywania jednostek zasilanych benzyną. Japończycy idą tutaj pod prąd i stawiają bardziej na klasyczne silniki, a elektromobilność rozwijają niejako w tle. W przyszłym roku zobaczymy prawdziwą rewolucję - nazywa się Toyota G20E i będzie nowym silnikiem tej marki, który trafi do szeregu modeli.
To flagowa wersja nowej rodziny G, którą uzupełni też konstrukcja G15E - czterocylindrowa, o objętości skokowej 1,5 litra. Co warto o nich wiedzieć i kiedy pojawią się pierwsze modele z tymi silnikami?
Zacznijmy od flagowego wariantu o oznaczeniu Toyota G20E. Jego topowa wersja może osiągać nawet 600 KM!
Japończycy chcą zawiesić poprzeczkę bardzo wysoko. Dwulitrowy silnik będzie bazą nie tylko dla nowych hybryd, ale także dla sportowych modeli z turbodoładowaniem. Hiroki Nakajima, szef technologii w Toyocie, ujawnił garść ciekawych informacji podczas targów w Tokio.
Przede wszystkim wariant z turbosprężarką odda w ręce kierowcy naprawdę dużo mocy. Mowa tutaj o przedziale od 300 KM i 400 Nm, przez 400 KM i 500 Nm, aż po 600-konny wyczynowy wariant. Co ciekawe jednostkę zaprojektowano w taki sposób, aby można ją było w łatwy sposób montować wzdłużnie i poprzecznie, w zależności od potrzeb danego modelu.
Ta czterocylindrowa jednostka stanie się fundamentem oferty w Toyocie i w Lexusie. Prototypowy GR Yaris M z centralnie umiejscowionym silnikiem korzysta już z nowej konstrukcji. Potencjalnie znajdziemy ją w modelach MR2, Celice czy w kolejnej GR Suprze. Ta będzie już w pełni autorskim projektem Toyoty i może pożegnać sześć cylindrów na rzecz mocniejszej czterocylindrówki.
Toyota udowodniła, że klienci są gotowi na mniejszą liczbę cylindrów, o ile jest to zmiana na lepsze. Idealnym przykładem jest GR Yaris, który ma silnik G16E-GTS (trzycylindrowy), cieszący się dużym uznaniem wśród fanów sportowej jazdy.
Jednostka G15E będzie z kolei nastawiona na oszczędność i wydajność
Mniejsza wersja tego silnika będzie bazą dla wielu hybryd i dla wariantów ze zelektryfikowanym napędem. Tutaj postawiono sprawdzone cztery cylindry i na bardzo kompaktową konstrukcję - to zresztą cecha wspólna z większym silnikiem G20E.
Taka zmiana przynosi wiele plusów. Obydwa silniki będą ulokowane niżej (co poprawi rozkład mas i obniży środek ciężkości), a także zdecydowanie "schudną" względem obecnych jednostek napędowych.
Nieoficjalnie mówi się, że układ hybrydowy będzie wspomagany technologiami firmy BYD, z którą Toyota zaczęła ścisłą współpracę. To oznaczałoby jeszcze większą wydajność napędu HEV.
Pierwsze modele z nowymi silnikami powinniśmy poznać w przyszłym roku. Co ciekawe Toyota wymienia się swoją wiedzą i doświadczeniem z markami, z którymi współpracuje od lat - czyli z Mazdą i z Subaru. Te dwie firmy także rozwijają nowe jednostki spalinowe. W przypadku Mazdy mowa o rodzinie Skyactiv-Z, która zastąpi silniki Skyactiv-X i Skyactiv-G. Subaru opracowało zaś nowego boksera spiętego z układem hybrydowym.