Toyota GR GT, czyli nowa nazwa, dołącza do listy patentów. To łączy się w spójną całość
Pamiętacie egzotyczny prototyp tej marki, który zapowiadał rasową wyścigową maszynę? Wszystko wskazuje na to, że staje się on rzeczywistością. Toyota GR GT może trafić na rynek - a wskazuje na to najnowszy patent.
Dr Myśleliście, że Toyota powiedziała już ostatnie słowo w kwestii sportowych samochodów? Nie ma takiej opcji. Ta japońska firma nie boi się odważnych projektów, a jeden z najważniejszych jest coraz bliższy materializacji w postaci faktycznie istniejącego samochodu. Wśród patentów które zgłosiła ta marka, pojawił się jeden, dość intrygujący. Brzmi on następująco - Toyota GR GT. Mowa oczywiście o nazwie, która może trafić na flagowy projekt, który zapowiedziano już kilka lat temu.
Toyota GR GT może być wyścigową maszyną dla najbardziej wymagających klientów. Czy stanie się rekompensatą za niezrealizowany projekt hipersamochodu?
Tu warto spojrzeć na historię marki z ostatnich lat. Otóż wielokrotnie zwyciężająca w kategorii LMH Toyota GR010 miała stać się autem drogowym. Limitowana seria egzemplarzy (GR Super Sport) była już niemal gotowa, aczkolwiek problemy z garścią systemów sprawiły, że projekt finalnie anulowano.
Wszystko wskazuje na to, że tutaj Toyota inaczej podeszła do tematu. Pokazany kilka lat temu prototyp GR GT3 Concept zapowiadał wyczynową maszynę na tory wyścigowe. Kilka miesięcy później pojawiły się pierwsze rysunki patentowe, które zastrzegały wygląd tego samochodu.
Później ten samochód widziano na kilku torach w Japonii. Tutaj pojawił się w lekkim maskowaniu, ale jako w pełni jeżdżąca maszyna, testowana przez kierowców wyścigowych. A to sugeruje, że Japończycy rozwijają ten samochód w ciszy, z dala od obiektywów i blasku fleszy. Wszystko po to, aby tym razem nie narobić smaku potencjalnym klientom.
Toyota GR GT może być właśnie tym samochodem
Wszystko tutaj do siebie pasuje, a zgłoszenie do urzędu patentowego nazwy ponad dwa lata po premierze prototypu pokazuje, że prace nad tym pojazdem trwają.
Jego specyfikacja pozostaje jednak tajemnicą. Trudno też powiedzieć, że dostaniemy tutaj wersję drogową. Patrząc jednak na to, że Toyota może mieć na celowniku kategorię GT3, będzie to konieczne. A to też zwiastuje apetyt na większą liczbę zwycięstw - nie tylko w kategorii LMH, gdzie japońska maszyna jest niemal niezwyciężona. Jedynie ubiegłoroczny wyścig w Le Mans nie poszedł po myśli zespołu Gazoo Racing, aczkolwiek już w czerwcu zamierzają odbić się po też porażce.