Toyota GR GT3 nabiera kształtów i jak brzmi! To będzie wyścigowa potęga
Po pierwsze: włączcie ten film. Po drugie: podkręćcie głośność. Toyota GR GT3 przechodzi intensywne testy na torze Spa-Francorchamps i pokazuje swoje pazury. Dźwięk robi wrażenie!
- Toyota GR GT3 przechodzi intensywne testy na torach wyścigowych
- Na rynku pojawi się też drogowa wersja tego auta
- Premierę zaplanowano na rok 2026
Trzymajcie się mocno - Japończycy wrzucają kolejny bieg. Toyota GR GT3, zaprezentowana jako koncept kilka lat temu, staje się rzeczywistością. Póki co na torach wyścigowych pojawiła się wyczynowa wersja tego samochodu, ale zgodnie z wymaganiami homologacyjnymi dla klasy, pojawią się też drogowe warianty. I będzie to naprawdę fascynujące auto dla bardzo wymagających osób.
Toyota GR GT3 brzmi jak burza w górach. Dźwięk V8-ki hipnotyzuje
Oczywiście japońska marka nie chwali się jeszcze specyfikacją tego auta, ale "na ucho" można śmiało stwierdzić, że mamy tutaj do czynienia z V8-ką. To prawdopodobnie całkowicie nowa jednostka, opracowana specjalnie dla tego samochodu. Zgodnie z wymaganiami klasy w wyścigowym wydaniu musi oferować 590 KM.
Drogowa wersja może jednak zrzucić kaganiec i generować wyższą moc. Czy granica 700 KM zostanie przekroczona? Wcale by mnie to nie zdziwiło.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć Toyotę GR GT3 w akcji - WIDEO
Można śmiało powiedzieć, że ten model będzie rekompensatą za projekt, który wylądował finalnie na półce w magazynie. Mowa tutaj o Toyocie GR010 w drogowym wydaniu, czyli o maszynie startującej w klasie hypercar. Choć ta maszyna była niemal gotowa do premiery, to poważne problemy z prototypami sprawiły. że Japończycy zaciągnęli ręczny i uznali, że nie będą ryzykować renomy i wizerunku dla niszowego produktu.
GR GT3 będzie więc czymś na otarcie łez dla najbardziej wymagających klientów. Niestety, tutaj także trzeba uzbroić się w cierpliwość. Choć pierwotnie mówiono o tym, że auto trafi na tory i drogi w 2025 roku, to ta data zdaje się być nierealna. Teraz na celowniku jest rok 2026.
Skąd ta zmiana? Toyota potrzebuje więcej czasu na dopracowanie drogowego wariantu. A wyścigowa wersja nie może zacząć rywalizacji bez swojego "standardowego" odpowiednika. Póki co pozostaje więc cieszyć się nagraniami prototypu, który świetnie wygląda i doskonale brzmi. Oby był też bardzo skuteczny w rywalizacji z konkurentami.