Toyota wycofuje się z hybryd. Twierdzą, że była to ślepa uliczka [1.04]
A jednak. Po latach forsowania idei hybryd Toyota wyciąga białą flagę i przyznaje, że takie auta zupełnie się nie sprawdziły.
Japońska marka była absolutnym pionierem w temacie hybryd. Pierwszy Prius wywołał ogromne zamieszanie na rynku, zaś kolejne modele wykorzystujące połączenie silnika benzynowego pracującego w cyklu Atkinsona i małej jednostki elektrycznej, z jeszcze mniejszą baterią. Celem takiego duetu było stworzenie oszczędnej konstrukcji, która sprawdzałaby się w codziennej eksploatacji. I tak też było. Niestety, Toyota w pewnym momencie skupiła się wyłącznie na rozwijaniu swojego systemu, całkowicie pomijając inne warianty napędowe. Jak widać była to zła decyzja, gdyż po ponad dwudziestu latach Japończycy wycofują się z produkcji aut hybrydowych.
Jak podkreśla Akio Toyoda, prezydent koncernu, hybrydy po prostu już się nie sprawdzają. "Wszyscy chcą jeździć autami elektrycznymi lub hybrydami plug-in, a my dajemy im w zasadzie nic innego jak nieco sprawniejszy samochód spalinowy. Nie tędy droga, to był nasz błąd". Co ciekawe decyzję tę podjęto już po wprowadzeniu nowej generacji jednostek napędowych do modeli Corolla czy RAV4. Te będą jeszcze produkowane, choć zapewne wraz z liftingiem tych modeli ustąpią miejsca nowym konstrukcjom elektrycznym.
Toyota jednak nie wygasza całkowicie swojego systemu Hybrid Synergy Drive. Trafi on do Suzuki - na mocy współpracy Suzuki zyska pełne prawa do korzystania i rozwoju technologii hybrydowej, która do tej pory była stosowana w Toyocie. Na tę chwilę jednak nie wiemy jakie są dalsze plany producenta - póki co pewny jest jedynie debiut odpowiednika Corolli i RAV4.
Wycofanie wersji hybrydowych tyczy się także Lexusa. Tutaj również niebawem zabraknie tych odmian, które zastąpione zostaną odmianami elektrycznymi.