Tylko na prąd. Porsche zapowiedziało drugą generację Macana
Nagły zwrot akcji. Jeśli spodziewaliście się benzynowych i wysokoprężnych silników w Macanie drugiej generacji, to obejdziecie się smakiem.
Drugie wcielenie tego auta będzie za to przyjacielem gniazdek i ładowarek. Porsche oficjalnie ogłosiło, że następny Macan nie zyska żadnego silnika spalinowego i będzie w pełni elektrycznym autem. Jest to bardzo ciekawy kierunek, zwłaszcza w perspektywie użyteczności tego auta - wszak niektórzy wybierają ten model aby cieszyć się zarówno podczas miejskiej i około miejskiej eksploatacji jak i podczas długich wycieczek.
Według szefa Porsche, Oliviera Blume, elektromobilność i Porsche to idealne połączenie, nie tylko ze względu na efektywne podejście, ale przede wszystkim pod kątem sportowego charakteru. Do 2025 roku 50% gamy Porsche będzie miało elektryczną wersję, zaś już do 2022 roku ta niemiecka marka zainwestuje aż 6 miliardów euro w rozwój napędów na prąd. W planach są zarówno hybrydy jak i wersje stricte elektryczne - Porsche chce być pionierem w tej kwestii.
Nadchodzące Porsche Macan wykorzysta architekturę, która zadebiutuje w Porsche Taycan. Nazywa się ona PPE (Premium Platform Electric) i została stworzona od podstaw na potrzeby samochodów na prąd. Macan, podobnie jak Taycan, zyska technologię operującą na bardzo wysokim napięciu 800 woltów, co umożliwi bardzo szybkie ładowanie oraz wysoką efektywność całego układu.
Nowy elektryczny Macan będzie produkowany w zakładzie w Lipsku - tutaj na jeden linii mają powstawać zarówno spalinowe jak i elektryczne auta. Rocznie z tej fabryki wyjeżdża aktualnie 90 000 egzemplarzy Macana. Druga generacja tego modelu zadebiutuje najprawdopodobniej w 2022 roku.