Volkswagen Beetle powraca w elektrycznym wydaniu? Tak, ale z pewnym "ale"
Kilka lat temu Herbert Diess zapowiedział, że Volkswagen Beetle ma szansę powrócić w elektrycznym wydaniu. I wtem, bez zapowiedzi, takie auto zaparkowało na ulicach Paryża. To nie jest przypadek, ale jeszcze nie ma powodów do radości.
Czy Volkswagen Beetle miałby sens w elektrycznym wydaniu? Oczywiście! Patrząc na to, że segment stylowych aut miejskich wciąż trzyma formę, a konkurencji nie ma zbyt wiele, Niemcy mogliby zyskać dużą przewagę. Co więcej, elektryczny Beetle po prostu brzmi sensownie. W wielu aspektach nawiązywałby do pierwowzoru, co jest dodatkowym plusem.
Wiele lat temu ówczesny szef Volkswagena, Herbert Diess, wyraźnie podkreślił, że Beetle ma szansę powrotu na rynek jako elektryk. I choć nie mówi się o tym już od dłuższego czasu, to jednak dość niespodziewanie Volkswagen postawił na paryskiej ulicy... prototyp takiego samochodu.
Nie jest to jednak przypadek, ani też próba zbadania opinii publicznej. Niemiecka marka pokazuje swoje samochody w nowej animacji, gdzie główna bohaterka (Ladybug) jeździ właśnie nowoczesnym Garbusem.
Tak, ten Volkswagen Beetle powstał na potrzeby animacji dla dzieci. Ale nie jestem pewien, czy to nie jest forma sprawdzenia zainteresowania takim samochodem
Przede wszystkim Volkswagen ma teraz wszystko co trzeba, aby stworzyć auto konkurujące z MINI lub teoretycznie z Fiatem 500. Platforma MEB jest dobrym fundamentem, a w razie potrzeby w zanadrzu pozostaje szykowana wersja MEB Entry.
To trochę jak budowanie auta z klocków LEGO - wystarczy dodać ciekawsze wnętrze i efektowne nadwozie, aby stworzyć coś naprawdę interesującego. Co więcej, w animacji Miraculous Ladybug & Cat Noir inni bohaterowie jeżdżą pozostałymi samochodami z rodziny ID - Buzzem, ID.Crozzem i ID.Vizzion.
Spalinowy Volkswagen Beetle zniknął z rynku w 2019 roku
Wbrew pozorom Volkswagen w ciągu ostatnich 15 lat miał kilka naprawdę ciekawych i angażujących samochodów w ofercie. Warto tutaj wspomnieć chociażby genialne Scirocco, którego stylistyka wciąż robi doskonałe wrażenie. Szkoda, że w obecnych czasach finanse grają pierwsze skrzypce i auta o odważnej linii, kierowane do węższej grupy odbiorców, nie mają szans na sukces.
Pozostaje tylko trzymać kciuki za Beetle'a. Bez wątpienia taki samochód nie zaszkodziłby Volkswagenowi, a na ulicach zrobiłoby się nieco ciekawiej. W dużych metropoliach z pewnością zostałby hitem.
Dla ciekawskich zostawiamy zwiastun produkcji Netflixa. Uwaga - jest ona skierowana do młodych widzów.