Volkswagen Golf 9 generacji trafi na rynek. Silniki TSI i TDI zamieni na napęd elektryczny

Volkswagen Golf przejdzie w tym roku duży lifting. Początkowo mówiło się, że będzie to ostatnie wydanie tego modelu. Niemiecki koncern zmienił jednak zdanie i szykuje się do prac nad dziewiątą generacją tego samochodu. Ta jednak mocno się zmieni.

Jeszcze kilka miesięcy temu Niemcy stawiali przyszłość tego modelu pod znakiem zapytania. Wszystkiemu winne są koszty oprogramowania oraz bardzo wysokie wymagania normy EURO 7. Ta wymaga kolejnych modernizacji silników, co jest zwyczajnie bardzo drogie i zbliża się do granicy opłacalności. Teraz wszystko wskazuje na to, że Volkswagen Golf 9 generacji powróci, choć w zupełnie innej postaci.

Niemcy widzą szansę na stworzenie auta pozycjonowanego poniżej modelu ID.3. Właśnie tam może wpasować się Volkswagen Golf IX. Silniki TSI i TDI zamieni na napęd elektryczny

Rozwiązaniem problemów dotyczących normy EURO 7 i wysokich kosztów produkcji jest unifikacja podzespołów z modelem ID.3. A to oznacza elektryfikację Golfa.

Volkswagen Golf 9

Niemiecki koncern poważnie podchodzi do takiego pomysłu, gdyż nie widzi konkurencyjności pomiędzy Golfem a ID.3. Przede wszystkim według prezesa grupy, Thomasa Schäfera, ID.3 nie traktowano jako następcy Golfa.

To dwa skrajnie różne auta, obracające się w tym samym segmencie. Elektryfikacja Golfa (niczym powrót do przeszłości, czyli do e-Golfa), ma być szansą na stworzenie auta, które w hierarchii modeli znajdzie się nieco poniżej ID.3.

Krótko mówiąc - znany nam elektryk ma być "nowoczesnym, futurystycznym i high-techowym" autem. Golf z kolei będzie celować w klientów o bardziej konserwatywnym guście, ceniących sobie klasyczne linie.

Decyzji jeszcze nikt nie podjął, a wszystko uzależnione jest od wyników finansowych koncernu

Pewne jest jedno - kolejny Golf nie ma szans na spalinowe wydanie. Niemcy jasno stawiają sprawę i podkreślają, że to Tiguan i Passat, czyli nadchodzące tegoroczne nowości, zamykają historię samochodów marki z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi.

Zgodnie z planem Volkswagena, już w 2028 roku modele spalinowe będą w wyraźniej mniejszości w gamie. W latach 2030-2035 wszystkie takie konstrukcje znikną na dobre.

Co w tym roku pokaże nam Volkswagen?

Wszystko wskazuje na to, że czekają nas dwie duże premiery i dwa liftingi. Przede wszystkim na drogi wyjedzie wspomniany Tiguan trzeciej generacji i Passat B9. Dołączy do nich odświeżony Golf i Touareg. Duży SUV nie jest bestsellerem marki, ale wciąż ma wiernych fanów, ceniących jest uniwersalność i dobrą cenę.