Volkswagen Golf 8,75, fabrycznie nowy, rocznik 2034. Obecna generacja ma długi żywot przed sobą
W 2020 roku na drogi wyjechał Volkswagen Golf ósmej generacji. W 2024 roku poznaliśmy wersję po liftingu. I wszystko wskazuje na to, że "ósemkę" kupicie też w 2034 roku, fabrycznie nową.
- Volkswagen Golf ósmej generacji może zapisać się w historii tego modelu w wyjątkowy sposób
- Niemcy pracują nad elektrycznym następcą, ale spalinowy model jest dla nich ważny
- Nie oznacza to jednak, że Volkswagen chce wydawać pieniądze na kolejne spalinowe wcielenie
Istnieje spora szansa, że czeka nas możliwość zakupu fabrycznie nowego samochodu pokazanego w 2020 roku w... 2034 roku. Golf to dla Volkswagena kluczowy produkt, który stanowi fundament przyszłej oferty. Niemcy pracują nad kolejną generacją, tym razem elektryczną, gotową zastąpić model ID.3.
Jednocześnie w obliczu zmian na rynku uznano, że spalinowy model jest równie ważny. Nie oznacza to jednak, że w drodze jest też kolejne wcielenie tego samochodu. Nic bardziej mylnego - Volkswagen bierze pod uwagę opcję, w której spalinowy Golf ósmej generacji będzie w salonach do 2035 roku.
Golf "8,75", albo nawet "8,99". Volkswagen da temu modelowi długie życie
Potwierdził to w rozmowie z Top Gearem Kai Grunitz, człowiek odpowiedzialny w Volkswagenie za rozwój nowych modeli. W jego opinii scenariusz, w którym obecne wcielenie Golfa pozostanie na rynku do 2035 roku jest bardzo prawdopodobne.
Skąd taka decyzja? Odpowiedź nie będzie zaskoczeniem - samochody spalinowe są konieczne, ze względu na wahającą się sprzedaż elektryków. Jednocześnie Volkswagen nie chce wydawać pieniędzy na kolejne wcielenie modelu benzynowego i hybrydowego. Niemcy postawili na elektrycznego następcę obecnego auta. Będzie to też samochód, który wyprze z rynku model ID.3.
Według Grunitza obecne wcielenie spalinowego Golfa jest "szczytem technologicznego rozwoju" dla platformy MQB. Oczywiście w grę wchodzą większe i mniejsze liftingi, aczkolwiek ogólna forma tego auta raczej nie ulegnie zmianie. Można jednak spodziewać się, że zobaczymy odświeżoną stylistykę i nowe rozwiązania.
Producenci samochodów muszą podejmować kontrowersyjne decyzje
Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku wciąż jest w grze, aczkolwiek regulatorzy ciągle zmieniają swoje podejście do tego tematu. Takie zmiany sprawiają, że koncerny samochodowe skaczą z kwiatka na kwiatek, z jednej strony stawiając na pierwszym miejscu elektryfikację, ale z drugiej wciąż trzymają się kurczowo spalinowych samochodów, które sprzedają się... coraz lepiej.
W efekcie Volkswagen Golf może być jednym z tych samochodów, który zostanie z nami na rynku przez 14-15 lat. Kto by się spodziewał, że kiedykolwiek zobaczymy coś takiego w wydaniu niemieckiego koncernu?