Volkswagen też rezygnuje z nowych silników spalinowych. Ale te zostaną z nami jeszcze przez 19 lat
Volkswagen żegna silniki spalinowe. Inżynierowie nie będą już rozwijać nowych konstrukcji, aczkolwiek nie oznacza to szybkiej rezygnacji z benzyny i oleju napędowego. Takie konstrukcje zostaną z nami jeszcze przez 19 lat, choć mają to być znane nam konstrukcje.
Audi mówi stop, Volkswagen także przyłącza się do zabawy. Koncern z Wolfsburga oficjalnie rezygnuje z rozwijania nowych jednostek spalinowych. Wszystkie moce przerobowe zostaną przekierowane na rozwój elektromobilności, co jest według marki jedyną przyszłością motoryzacji. Możecie jednak spać spokojnie, gdyż silniki zasilane benzyną i olejem napędowym tak szybko nie znikną.
Volkswagen twierdzi, że przed nimi jest jeszcze 19 lat pracy
Do 2040 roku oferta marki Volkswagen będzie opierać się wyłącznie na autach elektrycznych. Przed Niemcami jest jeszcze jednak bardzo długa i wyboista droga, która póki co wymaga podejmowania pewnych kompromisów. Dlatego też nikt nie decyduje się na zbyt szybkie wycofanie aut spalinowych.
Te w gamie będą miały stałe miejsce, zwłaszcza na rynkach, które powoli poddają się procesowi elektryfikacji gamy pojazdów. Jak więc marka z Wolfsburga planuje przez 19 lat oferować takie auta, nie rozwijając przy tym nowych konstrukcji?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Nic nowego może i nie powstanie, ale jednocześnie aktualnie oferowane jednostki będą dalej rozwijane. Dzięki temu w nieodległej przyszłości mają spełniać standardy najbardziej wyśrubowanych norm emisji spalin, w tym EURO 7. Sposobem na sukces ma być elektryfikacja. Rozwijając jednostki elektryczne Volkswagen będzie mógł jednocześnie wykorzystywać je w autach spalinowych. Wówczas silniki zasilane benzyną mogą pełnić rolę generatorów, przydatnych w autach elektrycznych podczas długich podróży. Konstrukcje 1.0 TSI, 1.5 TSI i 2.0 TSI mają więc przed sobą jeszcze sporo lat służby. Nie wiemy jednak w jakiej postaci będą oferowane.
Co ciekawe w jednym koncernie spotyka się kilka różnych strategii
Volkswagen i Audi zaciągają ręczny i wstrzymują rozwój jednostek spalinowych. Bentley także zostanie marką stricte elektryczną, a nastąpi to w najbliższych latach. Tymczasem Porsche nie zamierza rezygnować ze swoich bokserów. Marka z Zuffenhausen podkreśla, że w modelu 911 nie da się zastosować napędu elektrycznego. Nie chodzi tutaj o konstrukcję auta, a o jego charakter i wyważenie. Klasyczny silnik spalinowy zamocowany za tylną osią to wyróżnik tego auta. A to oznacza, że Porsche będzie trzymało się tradycji tak długo, jak to jest możliwe.
Pomóc w tym przedsięwzięciu mają syntetyczne paliwa. Porsche widzi w nich ogromny potencjał i dzięki ogromnym nakładom finansowym rozwija technologię takiej formy zasilania jednostek spalinowych. Według wstępnych badań paliwa syntetyczne mają być bardzo czyste i efektywne, co będzie ich ogromną zaletą. Trudno jednak powiedzieć za ile lat (o ile w ogóle) stana się one powszechnie stosowanym rozwiązaniem.