Volkswagen Tiguan X to kolejny coupe-SUV. Jeździlibyście?

Oto Volkswagen Tiguan X - kolejna wariacja na temat popularnego SUV-a tej niemieckiej marki. Czy takie auto jest potrzebne? Cóż...

A więc oto jest - Volkswagen Tiguan X. Kolejny model, który powstał na fali popularności coupe-SUV-ów, zadebiutował właśnie w Chinach. Miejsce nieprzypadkowe - Niemcy, póki co przynajmniej, planują oferować ten model tylko tam. Będzie to już kolejny SUV tej marki, który trafia tam do oferty. W tym samym segmencie gra tam aktualnie kilka innych modeli, w tym Tharu i Tayron, które pełnią mniej więcej taką samą rolę.

Volkswagen Tiguan X

W Chinach modeli nigdy za dużo

Specyfika Państwa Środka i nietypowe zasady współpracy w ramach spółek joint-venture sprawiają, że Volkswagen oferuje tam blisko 40 różnych aut, niekiedy niemal identycznych. Poza tym zapotrzebowanie na SUV-y jest tam ogromne. Klienci w ciemno kupują każdy nowy model. Volkswagen Tiguan X będzie najwyżej pozycjonowanym modelem w gamie. Wizualnie łączy on cechy odświeżonego wariantu (front) z zaprojektowanym od podstaw tyłem.

Jestem niemal pewien, że samochód ten mógłby odnieść spory sukces w Europie. Stylistyka jest dość udana. Auto prezentuje się estetycznie, a "ścięty" tył nie wygląda sztucznie i tandetnie.

Ciekawostką jest rozstaw osi. Jako bazę wykorzystano tutaj "długiego" Tiguana. W Chinach oferowany jest model Tiguan L, czyli mniej więcej odpowiednik naszego Allspace'a. Mniej więcej, gdyż różnią się one długością. Wykorzystanie dłuższej platformy wyszło na dobre Tiguanowi X w kwestii proporcji - auto nie jest sztucznie "krótkie" i garbate.

Volkswagen dorzuci nam kilka SUV-ów

W przyszłym roku do Europy wjedzie brazylijski Nivus, czyli "usportowiony" wariant T-Crossa. Czy Tiguan X ma podobne szanse na debiut? Nie sądzę - produkcją zajmuje się spółka SAIC-Volkswagen, a to oznacza, że projekt ten pozostanie stricte chińskim wynalazkiem.