Volkswagen zatwierdził plan na przetrwanie. 35 000 osób do zwolnienia, Golf mówi "Hola!"
Volkswagen i związki zawodowe IG Metall po wielu tygodniach negocjacji doszli do porozumienia i zatwierdzili plan restrukturyzacyjny marki. Oznacza to ogromne zwolnienia, zamknięcie fabryki i duże zmiany w produkcji.
- Volkswagen doszedł do porozumienia ze związkami zawodowymi IG Metall
- Plan jest kompromisem, który przyniesie nawet 15 miliardów euro oszczędności rocznie
- Obniżone będą mocne produkcyjne, auta zmienią miejsce produkcji
Niewielki biznesowy hotel na obrzeżach Hanoweru w ostatnich dniach był na ustach całych Niemiec. To właśnie tam trwała kolejna tura negocjacji, w których Volkswagen próbował znaleźć porozumienie ze związkami zawodowymi IG Metall. Po 70 godzinach rozmów, przerywanych krótkimi pauzami na sen, nastąpił "cud świąteczny" - tak przynajmniej nazywają to obie strony.
Udało się wreszcie stworzyć kompromis, który zadowolił obie strony - i pozwoli on na realizację planu marki dotyczącego cięcia kosztów. Czego więc możemy się spodziewać?
Volkswagen zwolni 35 000 osób w kolejnych latach
Taki plan założono do 2030 roku, aczkolwiek ma to być zmiana "odpowiedzialna społecznie". Niemcy chcą wykorzystać zmiany demograficzne, co sugeruje wcześniejsze emerytury, które pozwolą na zmniejszenie liczby zatrudnionych.
Jednocześnie zmniejszono nadwyżki mocy produkcyjnych, które były bardzo kosztowne. Mowa tutaj o około 735 000 samochodów rocznie, co oznacza ogromną zmianę dla koncernu.
Kolejnym kluczowym elementem negocjacji jest zamrożenie premii lub ich anulowanie, a także brak podwyżek w ciągu najbliższych 4 lat. Co ciekawe udało się uniknąć 10-procentowej obniżki pensji - to było coś, z czym związki zawodowe IG Metall najbardziej walczyły.
Jedna fabryka do zamknięcia, druga stoi pod znakiem zapytania
W 2025 roku Volkswagen wygasi produkcję w zakładzie w Dreźnie. Mowa tutaj o "szklanej manufakturze", czyli o fabryce, w której powstawał kiedyś Volkswagen Phaeton. Teraz budowany jest tam model ID.3. Obecnie rozważa się wykorzystanie tego miejsca przez "trzecią stronę".
W Wolfsburgu liczba linii montażowych zmniejszy się z czterech do dwóch. Do tego w przyszłości trafi tam produkcja modelu ID.3 i Cupry Born. W Emden pozostanie model ID.4 i ID.7, a przyszłość ID.5 stoi pod znakiem zapytania. Zakład w Osnabruck w 2027 roku zakończy produkcję T-Roca Cabrio, ale pozostanie w rękach marki. Obecnie badane są dalsze możliwości jego wykorzystania.
Z Zwickau wyjedzie tylko Audi Q4 E-Tron w obydwu wersjach nadwoziowych, a w Hanowerze ID.Buzz i Multivan. Oznacza to, że informacje o przeniesieniu części produkcji ID.Buzza do Polski mogły być przedwczesne.
Fabryki podzespołów w Kassel, Brunszwiku, Salzgitter, Hanowerze, Wolfsburgu i Chemnitz pozostają w grze, ale zyskają nowe godziny pracy.
Największa zmiana czeka Volkswagena Golfa. Pożegnamy go z Europy
Nie chodzi oczywiście o koniec produkcji. Spalinowy Golf trafi do meksykańskiej fabryki koncernu, skąd dotrze na Stary Kontynent. Jego elektryczny następca na platformie SSP powstanie w Niemczech. Tutaj znowu nie wiadomo, czy zapowiedzi o produkcji w Poznaniu będą realizowane.
Giełda dobrze zareagowała na te zmiany
Zarówno szef koncernu Oliver Blume, jak i szef Volkswagena Thomas Schäfer, uznają te negocjacje za owocne. Przedstawiciele IG Metall także nie kryją satysfakcji, gdyż udało im się znaleźć najlepszy kompromis. Na plan restrukturyzacyjny, nazywany roboczo "Zukunft Volkswagen" pozytywnie zareagowała także spółka Porsche SE (nie mylić z Porsche AG), czyli największy udziałowiec Volkswagena. To oczywiście holding zarządzający aktywami rodziny Porsche, wciąż czerpiącymi ogromne zyski z grupy Volkswagena.
Źródło: Reuters